Joe Biden, przebywający na szczycie G20 na Bali, zabrał głos ws. eksplozji w Przewodowie, do której doszło we wtorek. Prezydent USA uważa, że to "mało prawdopodobne", by rakietę wystrzelili Rosjanie. Z kolei agencja AP, powołując się na źródła w amerykańskiej administracji, twierdzi, że eksplodował ukraiński pocisk obrony przeciwlotniczej.
Reakcja Bidena na wybuchy w Polsce
- Spotkałem się z przywódcami G20 i NATO, by omówić eksplozję we wschodniej Polsce przy ukraińskiej granicy. Oferujemy nasze pełne wsparcie i pomoc przy trwającym śledztwie Polski - przekazał Joe Biden w mediach społecznościowych, reagując na sytuację kryzysową w Polsce.
Zdaniem amerykańskiego prezydenta, wolny świat jest zmobilizowany do jeszcze większego ukarania Rosji za ataki na Ukrainę. Wczoraj wojska Władimira Putina uderzyły okupowany kraj ponad setką rakiet, 80 proc. z nich została strącona przez obronę przeciwrakietową.
- Wszyscy wyrażamy nasze kondolencje dla rodzin ofiar w Polsce i Ukrainie - powiedział Biden. W rozmowie z mediami prezydent Stanów Zjednoczonych zaznaczył, że według wstępnych informacji, jakie uzyskał, rakieta, która wybuchła w Polsce, nie została wystrzelona z terytorium Rosji.
Andrzej Duda w nocnym oświadczeniu. "Nie wiemy jeszcze, kto wystrzelił pocisk"
AP o ukraińskim pocisku przeciwrakietowym
Pokrywa się to z nowymi ustaleniami agencji AP, która jako pierwsza wczoraj podała wiadomość o wybuchach dwóch rakiet i śmierci dwóch obywateli Polski. Powołując się na źródła w administracji USA, agencja stwierdza, że wedle wstępnych badań, pocisk należał do ukraińskiej obrony przeciwrakietowej. Rakietę wystrzelono w kierunku rakiety nadlatującej z Rosji i omyłkowo trafiła w terytorium Polski - donosi AP.
Premier o przyczynach eksplozji w Przewodowie. "Zaprosiliśmy międzynarodowych ekspertów"
Szef MSZ Ukrainy: Ukraiński pocisk to nie jest prawda
Teorię wcześniej lansowała rosyjska propaganda, na przemian oskarżając o wybuchu w Polsce Wielką Brytanię. Odcinał się od niej szef MSZ Ukrainy, Dmytro Kułeba. - Rosja lansuje teraz teorię spiskową, że to rzekomo pocisk ukraińskiej obrony powietrznej spadł na polską teorię. Co nie jest prawdą. Nikt nie powinien kupować rosyjskiej propagandy ani wzmacniać jej przesłań. Ta lekcja powinna była zostać wyciągnięta dawno po MH-17 - napisał dyplomata.
Oświadczenie polskiego MSZ
Oto pełny komunikat polskiego MSZ, który opublikowano w nocy z wtorku na środę. Jak wskazała w nim Polska, pocisk, który wybuchł w Przewodowie, był rosyjskiej produkcji.
- W dniu 15 listopada 2022 r. miał miejsce kolejny wielogodzinny zmasowany ostrzał całego terytorium Ukrainy i jej infrastruktury krytycznej prowadzony przez siły zbrojne Federacji Rosyjskiej. O godzinie 15:40 na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim spadł pocisk produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. W związku z tym zdarzeniem minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau wezwał ambasadora Federacji Rosyjskiej do MSZ z żądaniem niezwłocznego przekazania szczegółowych wyjaśnień - czytamy.
Świat komentuje wybuchy rakiet w Polsce. "Moje myśli są z Polską"
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo