Christina Applegate, znana z roli Kelly Bundy w serialu "Świat według Bundych" choruje na stwardnienie rozsiane. Aktorka w wywiadach przyznaje, że bagatelizowała pierwsze objawy choroby oraz, że jest świadoma tego, iż wkrótce będzie musiała zakończyć swoją karierę.
Christina Applegate zyskała ogromną popularność po występach w sitcomie "Świat według Bundych", w którym wcieliła się w rolę Kelly Bundy. Na początku 2021 roku u aktorki zdiagnozowano stwardnienie rozsiane. Kobieta dopiero w sierpniu 2021 roku poinformowała swoich fanów o chorobie. Podkreśliła, że ma wsparcie osób, którzy również cierpią na stwardnienie rozsiane.
Christina Applegate zbagatelizowała pierwsze objawy
Applegate przyznała, że pierwsze objawy problemów zdrowotnych pojawiły się w 2019 roku, podczas pracy na planie serialu "Już nie żyjesz". Aktorka podczas kręcenia sceny tanecznej nagle straciła równowagę. W wywiadzie z "The New York Times" przyznała, że zbagatelizowała pierwsze oznaki choroby.
— Nie zwróciłam na to uwagi — mówiła. Przyznała, że zbagatelizowała także uczucie drętwienia i mrowienia kończyn oraz zmęczenie. Dopiero po otrzymaniu diagnozy Applegate zdała sobie sprawę, że były to objawy stwardnienia rozsianego.
Produkcja serialu "Już nie żyjesz" wstrzymana została na pięć miesięcy, a Christina Applegate rozpoczęła leczenie.
— Wyczułam, że na planie ludzie mieli mylne wrażenie, że wystarczy przynieść mi trochę leków i mi się poprawi. Otóż nie poprawi się. Przerwa była dla mnie dobra. Musiałam przepracować utratę życia, utratę tej części mnie. Potrzebowałam tego czasu — powiedziała aktorka. Podkreśliła, że nigdy nie pogodzi się ze swoją chorobą.
— Jestem wściekła, że mi się to przytrafiło — podkreśliła.
Coraz poważniejsze problemy ze zdrowiem
Aktorka obecnie ma coraz większe problemy z chodzeniem, a także sporo przybrała na wadze. Gdy wróciła na plan serialu "Już nie żyjesz", praca była dla niej dużo bardziej wymagająca niż kiedyś. Applegate miewa kłopoty z zejściem po schodkach z przyczepy, by dotrzeć na plan, gdzie wożona jest na wózku inwalidzkim. Podczas kręcenia scen z jej udziałem zawsze pilnowano, by miała podparcie lub miejsce do siedzenia. Niejednokrotnie zmieniano też grafik zdjęć, ponieważ zdarzały się dni, w których aktorka nie była w stanie pracować.
Koniec kariery aktorskiej
W najnowszych wywiadach Christina Apple przyznała, że zbliża się koniec jej aktorskiej kariery.
— Jen Harding (bohaterka grana przez Applegate w serialu "Już nie żyjesz" – przyp. red.) to prawdopodobnie moja ostatnia rola. Wszyscy zobaczą mnie taką, jaką jestem. Przytyłam 20 kg, nie mogę poruszać się bez laski. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że zdaję sobie z tego sprawę — powiedziała w rozmowie z "New York Times".
Aktorka podkreśla jednak, że nie chce porzucać pracy w branży filmowej. W rozmowie z "Variety" przyznała, że "chciałaby tworzyć i produkować".
— Mam mnóstwo pomysłów w mojej głowie i muszę je po prostu zrealizować — mówiła Applegate.
Christina Applegate w Alei Sław
W poniedziałek Christina Applegate po raz pierwszy pokazała się publicznie od wiosny 2021 roku. Aktorka odbierała swoją gwiazdę w Alei Sławy. Kobieta poruszała się z pomocą laski. Wspierali ją też Katey Sagal i David Faustino – Peggy i Bud ze "Świata według Bundych".
Applegate na miejscu wygłosiła przemowę, w której zwróciła się do swojej córki.
— Najważniejszą osobą na świecie jest moja córka - jesteś dla mnie wszystkim. Jesteś najpiękniejsza, dobra, mądra, interesująca. Każdy dzień to błogosławieństwo, kiedy budzę się i zabieram cię do szkoły. Dziękuję, że jesteś w tym wszystkim przy mnie — mówiła wzruszona Christina Applegate.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości