Mordercza Tesla na drodze. Kierowca nie mógł zapanować nad autem [WIDEO]
Chińska policja i firma Tesla próbują wyjaśnić przyczyny tragedii do jakiej doszło w chińskim mieście w południowej prowincji Guangdong, na północny wschód od Hongkongu. 55-letni kierowca zabił dwie osoby, a trzy ranił, gdy pędził z zawrotną prędkością przez ulice i nie mógł zatrzymać auta, aż do momentu, gdy rozbił się o budynek.
W Tesli nie działały hamulce
Rodzina 55-letniego kierowcy powiedziała lokalnym mediom, że hamulce samochodu nie reagowały. Tesla potwierdziła, że bada incydent, przyznając, że na dostępnym w mediach nagraniu z tego zdarzenia światła hamowania samochodu nie wydawały się być włączone.
Przerażający materiał filmowy pokazuje białą Teslę Model Y, która nagle przyspieszyła po tym, jak kierowca wydawał się próbować zaparkować samochód, a następnie pędził z zawrotną prędkością przez ruchliwe ulice, taranując po drodze innych uczestników ruchu. W efekcie zginął motocyklista i licealistka, a trzy inne osoby zostały ranne.
Tesla zabrała głos w sprawie wypadku
Agencja Jimu News zacytowała anonimowego członka rodziny kierowcy, który powiedział, że 55-latek miał problemy z pedałem hamulca, gdy miał zjechać na pobocze przed rodzinnym sklepem. Stracił wtedy kontrolę nad pojazdem.
- Policja poszukuje obecnie zewnętrznej agencji rzeczoznawczej, aby ustalić prawdę o wypadku, a my aktywnie udzielimy wszelkiej niezbędnej pomocy - powiedział Reuterowi przedstawiciel Tesli w niedzielnym komunikacie.
Chiny są drugim co do wielkości rynkiem Tesli.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Rozmaitości