Po Chersoniu przyjdzie czas na wyzwolenie doszczętnie zniszczonego Mariupola i Melitopola, a następnie wojska ukraińska będą próbowały odbić Krym - uważa gen. Ben Hodges, były dowódca sił lądowych USA w Europie. Jeden z ukraińskich deputowanych wyjawił, że rokowania pokojowe z Rosją - jeśli już - nastąpią w drugiej połowie 2023 r.
Zdaniem gen. Bena Hodgesa, zdobycie Chersonia ma ogromne znaczenie dla ukraińskiej armii ze względu na bliskość z Krymem. - HIMARS-y wkrótce będą wystrzeliwane z Chersonia. Podejścia na Krym są w zasięgu ręki. To osłabi rosyjską obronę, podczas gdy "lewe skrzydło" kontrofensywy do stycznia zajmie Mariupol i Melitopol. Następnie rozpocznie się decydująca faza kampanii – wyzwolenie Krymu - komentował emerytowany wojskowy.
Generał opublikował w mediach społecznościowych mapę zasięgu różnych rodzajów broni wystrzelonych z okupowanego Chersonia. Podkreślił, że pociski ATACMS miałyby natychmiastowy pozytywny wpływ na postępy ukraińskiej armii, która przy ich pomocy mogłaby z powodzeniem atakować rosyjskie bazy na Krymie.
To już pewne, Demokraci mogą odetchnąć. Ta izba będzie ich
Wkrótce operacja na Krymie
Hodges 8 listopada w rozmowie z Radiem Swoboda prognozował, że Ukraina wyzwoli Krym z rosyjskiej okupacji w 2023 roku. Jak przekonywał, pozytywny dla Kijowa rezultat operacji na wschodzie jest "już nieunikniony", a siły Ukrainy nabrały nieodwracalnego rozmachu. Jego zdaniem, jeśli postrzegać ukraińską kontrofensywę, która rozpoczęła się we wrześniu, jako jedną wielką operację: lewe skrzydło kontrofensywy wyszło z Charkowa i jest teraz w pobliżu Doniecka i kieruje się na Mariupol, a drugie skrzydło zaatakowało Chersoń.
- Więc oba te skrzydła zbiegają się na Krymie. Wszystkie drogi prowadzą na Krym. A gdy będą się coraz bardziej zbliżać, będą mogli użyć HIMARS-ów i innych precyzyjnych rakiet dalekiego zasięgu, aby atakować rosyjskie cele na Krymie - mówił Hodges. - I dlatego wierzę, że Ukraina wyzwoli Krym do lata - podsumował.
Niesamowita sytuacja w USA. Zderzyły się dwa samoloty [WIDEO]
Chersoń podstawą do rozmów pokojowych?
Coraz częściej mówi się o potencjalnych negocjacjach pokojowych między Moskwą a Kijowem. Niektórzy uważają nawet, że opuszczenie Chersonia przez armię Władimira Putina stanowi zalążek podstaw do rokowań.
- Szczerze mówiąc, wierzę, że nastąpi to wtedy, gdy cykle wyborcze zaczną działać zarówno w Rosji, jak i w Stanach Zjednoczonych, czyli gdzieś w drugiej w połowie przyszłego roku. Wtedy rozpocznie się wyścig prezydencki w USA, a poza tym w 2024 roku odbędą się wybory prezydenckie w Rosji. I każdy będzie musiał coś wykazać politycznie - komentował deputowany ukraińskiej partii Sługa Ludu Dawyd Arachamia na Telegramie.
- Przegrupowują się, mają problemy z bronią, z amunicją. Potrzebują czasu na umocnienie swoich pozycji. Nie damy im tego czasu - analizował polityk porażki Rosji na froncie. Najwcześniej do rozmów Ukraina i Rosja zasiądą w drugiej połowie 2023 roku - uważa Arachamia. - Ważnym czynnikiem są cykle wyborcze zarówno naszych sojuszników, jak i okupanta. Ale nasze stanowisko nie zmienia się z tego powodu. Ukraina zasiądzie do stołu negocjacyjnego, gdy nasze warunki zostaną spełnione - podkreślił.
Na Chersoniu się nie skończyło. Zagadkowy komunikat rzeczniczki ukraińskiej armii
GW
Inne tematy w dziale Polityka