Dyrektor generalny Stock Marek Sypek twierdzi, że klasyczna "małpka" już po Nowym Roku kosztować może nawet 12 zł. Wskazał, że stanie się tak przez podatki, które negatywnie wpływają na tę branżę. Wypowiedzi szefa Stocka cytuje Portal Spożywczy.
Kto rozpija Polaków - co mówią badania? "
Dyrektor generalny Stocka występował podczas sesji "Alkohole i przekąski - gwiazdy sklepowej półki", która odbyła się w ramach XV Forum Rynku Spożywczego i Handlu w Warszawie. Zapytano go, czy "małpki" są najbardziej opodatkowanym alkoholem w Polsce. Jego zdaniem "bezsprzecznie tak". Marek Sypek obwinia za to badanie z 2019 roku, po którym, jak twierdzi, ‘’małpki’’ stały się ‘’czarnym bohaterem’’, a sponsorem tychże badań była branża piwna.
Podkreślił, że badanie przeprowadzono w 10 sklepach, spośród 66,5 tysięcy lokali, które mają koncesję na alkohol.
— Według tychże właśnie badań 3 miliony małych formatów dziennie w 2019 dzielnie Polacy wypijali. Wypijali ich dokładnie 1,2 mln, policzyłem dane z GUS-u. Małe formaty faktycznie miały swój szczyt 1 mln 220 tysięcy dziennie. Można powiedzieć sobie, że jest to bardzo duża liczba, ale teraz szybki quiz, ile wtedy piwa wypijaliśmy dziennie? (…) 17,6 miliona półlitrowych opakowań dziennie. Widzimy patrząc na tę magię liczb, kto Polaków rozpija. Piwo czy te małe formaty? — wyjaśniał dyrektor generalny Stock.
Winny podatek cukrowy
Sypek przywołał przykład podatku cukrowego, który "zaatakował" głównie napoje gazowane.
— Piwo przechodząc magiczną barierę ponad 100 litrów per capita w Polsce osiągnęło poziom saturacji, więc szukając nowych możliwości zbytu swojego produktu, z jednej strony poprzez piwa smakowe i piwa tzw. 0%, weszły w rynek zarezerwowany dotychczas przez napoje gazowane (…) odnoszą bardzo mocno ceny napoi gazowanych — wskazywał, podkreślając, że jednak konsumpcja piwa nie wzrosła. Podał też, że ‘’małe formaty’’ spadły o 20 proc.
"Małpka" będzie kosztowała 12 zł
— Przysłowiowa połówka, która jeszcze czas temu jakiś kosztowała 20 zł, teraz faktycznie poprzez podwyżki zbliża się do 30 zł albo 25-26 zł, po Nowym Roku dwucyfrowe podwyżki na pewno będą, bo tak wzrosły koszty energii, koszty wszystkich środków wytworzenia. Jednakże ta setka, ta właśnie małpka klasyczna, która kosztowała 4,99 już po Nowym Roku będzie kosztowała 9,99 a czasami nawet 12 zł. To jest wpływ właśnie tych podatków na tę część branży. Rozrzut pomiędzy alkoholem a alkoholem, bo ciągle uznajemy, że alkohol jeżeli ma mniej procent jest zdrowszy z jakichś dla mnie nieznanych przyczyn - jest taki, że piwo płaci ciągle trzykrotnie mniejszą akcyzę niż wszystkie pozostałe alkohole pochodzące ze spirytusu — wyjaśniał Marek Sypek.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka