Margarita Simonyan, redaktor naczelna państwowej telewizji RT, porównała odwrót rosyjskiej armii spod Chersonia do decyzji generała Michaiła Kutuzowa o porzuceniu Moskwy dla Napoleona w 1812 roku w imię zachowania swojej armii i ocalenia Rosji.
Odwrót rosyjskiej armii spod Chersonia
W ostatnich tygodniach Simonyan ostro krytykowała chaotyczną mobilizację wojskową Rosji. A teraz próbuje bronić decyzji rosyjskich dowódców.
Ogłoszone wczoraj wycofanie się rosyjskiej armii spod Chersonia oznacza, że Moskwa rezygnuje ze strategicznego miasta na północ od zaanektowanego Krymu, jedynej stolicy ukraińskiej prowincji, którą zdobyła od czasu inwazji 24 lutego. Generał Siergiej Surowikin, który w zeszłym miesiącu został wyznaczony do objęcia ogólnego dowództwa nad działaniami wojennymi Rosji, zaproponował ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu, aby Rosja przyjęła nowe linie obronne na przeciwległym brzegu Dniepru, aby zachować życie żołnierzy. Ukraina groziła bowiem, że przyprze rosyjskie siły do zachodniego brzegu Dniepru, odcinając je od zaopatrzenia. Pokazany w telewizji Szojgu z ponurą miną zgodził się i nakazał swoim żołnierzom wycofanie się.
Zobacz: Rosjanie poddali Chersoń? W tle zagadkowa śmierć wicegubernatora regionu
To poważny cios dla Władimira Putina
Decyzji tej - określonej przez jednego z rosyjskich blogerów wojskowych jako "czarna karta w historii rosyjskiej armii" - próbują bronić najbardziej prominentni zwolennicy wojny jako mądre i konieczne działanie.
"Wiem na pewno, że ta decyzja nie była łatwa dla nikogo. Ani dla tych, którzy ją podjęli, ani dla tych z nas, którzy rozumieli, że tak będzie, ale wciąż modlili się, by do tego nie doszło" - pisała dalej Margarita Simonyan z RT.
- Po rozważeniu wszystkich za i przeciw, generał Surowikin dokonał trudnego, ale słusznego wyboru pomiędzy bezsensownymi ofiarami w imię głośnych deklaracji, a ratowaniem bezcennego życia żołnierzy - powiedział Ramzan Kadyrow, czeczeński przywódca.
Jewgienij Prigożyn, założyciel grupy Wagnera, która walczy dla Rosji na Ukrainie - został zacytowany przez agencję informacyjną RIA: "Decyzja podjęta przez Surowikina nie jest łatwa, ale zachował się on jak człowiek, który nie boi się odpowiedzialności".
Utrata miasta jest poważnym ciosem dla prezydenta Władimira Putina. Gdy w środę Szojgu i Surowikin ogłaszali odwrót, Putin gratulował pracownikom czołowego instytutu naukowego 75-lecia jego istnienia. Pomimo środowego pokazu jedności, komentarze Prigożyna wskazywały na potencjalny nadchodzący rozrachunek - zauważają komentatorzy. Do tej pory Prigożyn krytykował imiennie generałów, a teraz miał powiedzieć, że "konieczne jest wyciągnięcie wniosków i praca nad błędami. A potem zrozumieć, kto ma rację, kogo winić i co jest istotą problemu".
Rosyjska armia straciła ponad 100 tys. żołnierzy
Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział w wieczornym wystąpieniu wideo, że oświadczenia Federacji Rosyjskiej o przeniesieniu wojsk i ewakuacji z Chersonia i całego regionu uważa za operację informacyjną, ponieważ wszystkie najlepiej przygotowane oddziały Federacji Rosyjskiej pozostają na miejscu.
- Wróg nie daje nam prezentów, nie robi "gestów dobrej woli". Wszystko to wywalczamy. A kiedy o coś walczysz, to trzeba zdawać sobie sprawę, że każdy krok (ukraińskiej armii rodzi) opór ze strony wroga, to zawsze strata życia naszych bohaterów - mówił Zełenski.
Generał armii Mark Millley oszacował w środę, że rosyjska armia straciła ponad 100 tys. zabitych i rannych żołnierzy na Ukrainie i dodał, że najprawdopodobniej siły zbrojne Kijowa poniosły w wojnie straty na podobnym poziomie.
- Patrzysz na ponad 100 000 zabitych i rannych rosyjskich żołnierzy. To samo prawdopodobnie po stronie ukraińskiej. Dużo ludzkiego cierpienia – powiedział generał armii Mark Millley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów USA.
Dodał, że od początku inwazji Rosji w lutym w wojnie prawdopodobnie zginęło również około 40 tys. ukraińskich cywilów.
Biden: Zobaczymy, czy odzyskanie Chersonia coś zmieni
Według Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) priorytetem dla wojsk rosyjskich w rejonie Chersonia jest teraz zorganizowane wycofanie ich sił przez Dniepr i opóźnienie Sił Zbrojnych Ukrainy, a nie próba całkowitego powstrzymania ukraińskiej kontrofensywy, informuje w czwartek Ukrinform.
- W zależności od tego, jak bezpiecznie i skutecznie Rosja może wycofać swoich ludzi i sprzęt, wycofanie może umieścić ją w silniejszej pozycji, aby utrzymać inne linie frontu na południu i wschodzie Ukrainy - powiedział analityk wojskowy Rob Lee.
Zaznaczył, że oddanie Chersonia Ukrainie sprawi, że przyłączony do Rosji Krym znajdzie się w zasięgu ukraińskich systemów rakietowych i dostarczanych przez USA rakiet HIMARS.
- Zobaczymy, czy po odzyskaniu Chersonia stanowiska Rosji i Ukrainy zmienią się i czy Ukraina będzie skłonna do kompromisu - komentował w środę prezydent USA Joe Biden, pytany o zapowiadane przez Rosję wycofanie wojsk z Chersonia. Zaznaczył, że nic nie wskazuje, by do podjęcia rozmów był gotowy Putin. Wyjaśnił też, że nie sugeruje, że Ukraina powinna pójść na kompromis i zaznaczył, że ewentualne decyzje w sprawie negocjacji należą do Kijowa. "Nic o Ukrainie bez Ukrainy" - podkreślił.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka