Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zapowiedział wycofanie wojsk rosyjskich z Chersonia. Mają zostać przeniesieni na lewy brzeg Dniepru - informują rosyjskie media. We wtorek w niewyjaśnionych okolicznościach zginął też ważny urzędnik rosyjski z Chersonia.
Szojgu zgodził się na wycofanie wojsk
Szojgu rozkazał rozpoczęcie wycofania wojsk po meldunku złożonym przez Siergieja Surowikina, głównodowodzącego sił rosyjskich na Ukrainie.
Dowódca połączonej grupy wojsk rosyjskich Siergiej Surowikin w swoim raporcie dla ministra powiedział, że sytuacja w specjalnej strefie operacyjnej ustabilizowała się. Według jego informacji wszyscy, którzy chcieli opuścić teren działań wojennych - to ponad 115 tys. obywateli - już to zrobili.
Zobacz: Morawiecki o strategii na odstraszenie wroga. Kluczowe dwa warunki
- Dla nas życie i zdrowie rosyjskich służb jest priorytetem. Zgadzam się. Proszę przystąpić do wycofania wojsk - miał odpowiedzieć mu Szojgu.
W swoim raporcie dla Szojgu, który został pokazany w rosyjskiej telewizji, Surowikin odniósł się do trudności z zaopatrzeniem rosyjskiego zgrupowania na prawym brzegu Dniepru. Surowikin powiedział też, że Ukraina w walkach w obwodzie chersońskim straciła rzekomo 9,5 tys. bojowników, podczas gdy Rosja 7-8 razy mniej.
Zasugerował też, że część wojsk zostanie rozmieszczona na innych kierunkach. - Manewr wojsk zostanie przeprowadzony w najbliższym czasie, formacje zajmą przygotowane linie obronne na lewym brzegu Dniepru - mówił Surowikin.
Śmierć wiceszefa obwodu chersońskiego
Wicegubernator regionu Kyryło Stremousow już wcześniej mówił, że wojska rosyjskie mogą opuścić Chersoń i przejść na lewy brzeg Dniepru. Miasto leży na prawym brzegu rzeki.
We wtorek Rosjanie poinformowali o śmierci Stremousowa zastępcy szefa rosyjskiej administracji obwodu chersońskiego, w wypadku drogowym. Szczegóły wypadku nie są jeszcze znane.
Szef Krymu Serhij Aksjonow złożył kondolencje z powodu śmierci Stremousowa. Nazwał wiceszefa obwodu chersońskiego prawdziwym bojownikiem i patriotą Rosji, a jego śmierć niepowetowaną stratą.
Ukraina nie wierzy w oświadczenia Rosjan
Jest zbyt wcześnie, by mówić o rosyjskim wycofaniu się z Chersonia - ocenił w środę Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Według Podolaka do regionu ściągany jest dodatkowy skład osobowy.
Podolak zaznaczył również, że pewne rosyjskie siły pozostają w Chersoniu i dodał, że Ukraina nie zwraca uwagi na rosyjskie oświadczenia. Słowa i działania są rozbieżne - powiedział.
Chersoń został zajęty przez wojska rosyjskie na początku marca.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka