Niemiecka firma Wintershall Dea, należąca do koncernu BASF, dostarcza paliwo lotnicze do rosyjskich baz, skąd maszyny startują do bombardowania między innymi cywilnych celów na Ukrainie. To sensacyjne ustalenia dziennikarskiego śledztwa "ZDF" i "Der Spiegel". "To nic innego jak udział w wojnie” – skomentowała doniesienia niemieckiej prasy Iryna Mudra, wiceminister sprawiedliwości Ukrainy.
Niemiecka firma pomaga Rosji
Jak ustalili dziennikarze "ZDF" i "Der Spiegel", Wintershall Dea dostarcza kondensat gazu, znany również jako "biała ropa” - to właśnie on może służyć jako paliwo lotnicze i jest sprzedawany rosyjskiemu Gazpromowi. Niemiecka firma wydobywa go z syberyjskiego pola Urengoyskoje.
Gaz dostarczany do rafinerii Gazpromu przetransportowywany jest następnie do Morozowska i Woroneża w pobliżu granicy z Ukrainą. Tam z kolei znajdują się bazy sił powietrznych, gdzie stacjonują rosyjskie bombowce atakujące cele cywilne na Ukrainie.
Jak donoszą organizacje praw człowieka, maszyny ze wspomnianych baz bombardowały cywilów w Czernihowie czy Mariupolu.
Wintershall Dea próbuje się tłumaczyć
Niemiecka media informują również, że od czasu ataku na Ukrainę firmy należące do Wintershall Dea, a operujące w Rosji, wpłaciły do zasilającego wojnę budżetu Kremla ponad 400 mln euro podatków.
Do doniesień medialnych postanowił odnieść się Wintershall Dea, którego większościowym właścicielem jest chemiczny gigant BASF. W swoim oświadczeniu niemiecka firma uważa związek między dostawami a rosyjskimi atakami za "wymyślony". Jednak jak dodaje, nie wyklucza, że wydobywany kondensat gazu jest wykorzystywany do celów wojskowych. Podkreśla przy tym, że nie ma na to żadnego wpływu.
"To udział w wojnie"
Doniesienia "ZDF" i "Der Spiegel" skomentowała wiceminister sprawiedliwości Ukrainy Iryna Mudra, która stwierdziła, że "to udział w wojnie". "Czerpanie zysków w Rosji, płacenie podatków w Rosji i utrzymywanie rosyjskiej gospodarki to nic innego jak udział w wojnie” – skomentowała.
Do informacji przedstawianych przez niemiecką prasę odniósł się także Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który skierował pytanie wprost do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen.
- Jak to było Ursula von der Leyen? "Praworządność jest spoiwem Unii?" – spytał.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka