Minister obrony narodowej jest od obrony kraju, a nie budowy zapory. To tylko PR - tak uważa na temat zapory na granicy z obwodem kaliningradzkim Tomasz Siemoniak, były szef MON w czasach rządów PO-PSL.
Choć Tomasz Siemoniak uważa, że każde uszczelnienie polskiej granicy jest słuszne, to jednocześnie krytykuje sposób, w jaki obóz rządzący buduje zaporę na granicy z Rosją. - Protestuję przeciwko takiemu upolitycznianiu wszystkiego, że muszą ministrowie ogłaszać rzeczy, które są sprawami technicznymi i które wynikają - mówił w TVN24.
"Ład w państwie musi być"
- Odczułem jakiś ogromny dysonans. Wiem, co może i o czym decyduje minister obrony, więc to nie jest w gestii ministra obrony, tam powinien być minister spraw wewnętrznych i administracji i Straż Graniczna. Jutro minister kultury zacznie budować zaporę gdzieś pod teatrem? Jakiś ład w państwie musi być - mówił o konferencji prasowej z udziałem wicepremiera Błaszczaka, który ogłosił budowę zapory.
- Odbieram to jako działanie polityczno-propagandowe, bo tutaj wystarczyłby rzecznik komendanta Straży Granicznej. Wolałbym, żeby w takich sprawach było to ogłoszone po zbudowaniu zapory, ale niestety ten rząd, a minister Błaszczak w szczególności ma ogromną potrzebę tego, że były flagi, mównica, zanim się cokolwiek zdarzy - argumentował Siemoniak. - Tak naprawdę żołnierze położyli trzy rzędy drutu kolczastego. Widzieliśmy to wszyscy w telewizorze, po co konferencja prasowa ministra? - pytał poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Nikt z nami nie rozmawia, dowiadujemy się z telewizji o takich działaniach, jak budowa zapory - żalił się były szef MON za rządów Donalda Tuska. - Trochę zepsuł Błaszczak kolegom sprawy atomowe, bo nagle zaczęto wczoraj mówić o tych zasiekach - ironizował Siemoniak, nawiązując do planów współpracy z USA i Koreą Południową na budowę elektrowni atomowych.
Nie tylko Siemoniak. Ochojska idzie dalej w krytyce
Jeszcze dalej niż Siemoniak poszła Janina Ochojska, która oceniła budowę zapory jako bezsensowną i szkodliwą. - To jest przerażające. Już zapora, którą zbudowano na granicy polsko-białoruskiej, jest kompletnie bezsensowna - grzmiała europosłanka.
- Zamiast obcinać finansowanie na ochronę zdrowia, zamiast zabierać pieniądze chorym na hemofilię czy inne choroby, powinniśmy nie wydawać pieniędzy na budowę niepotrzebnego muru. Zupełnie nie rozumiem polityki tego państwa - zadeklarowała.
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo