Premier Norwegii Jonas Gahr Store poinformował, że od 1 listopada Norwegia zwiększa gotowość sił zbrojnych. Nadzwyczajny krok uzasadnił "agresywną wojną Rosji".
"Nadzwyczajny krok" Norwegii
Premier Norwegii Jonas Gahr Store stwierdził, że "rosyjska agresja doprowadziła do najpoważniejszej sytuacji w polityce bezpieczeństwa od dziesięcioleci". – Duże straty sprawiły, że Rosja ucieka się do nowych środków w wojnie przeciwko Ukrainie – dodał.
Jednocześnie, "nic nie wskazuje, aby Rosja rozszerzyła działania wojenne na inne kraje". – Jednak wszystkie państwa NATO, w tym Norwegia, muszą być czujne na zagrożenia, działalność wywiadowczą czy próbę kształtowania opinii – zauważył Store.
Konsekwencje zwiększenia gotowości sił zbrojnych?
Według dowodzącego norweskim wojskiem Eirika Kristoffersena w praktyce podniesienie gotowości bojowej oznaczać będzie "zmianę priorytetów" w kraju. Siły zbrojne przeznaczoną dodatkowe środki na wykrywanie zagrożeń, nadzór morski oraz patrolowanie infrastruktury krytycznej (pola naftowe i gazowe, rurociągi). Natomiast ograniczone zostaną inne działania, np. loty szkoleniowe norweskich w myśliwców w USA, aby zapewnić pełną obecność sił powietrznych w Norwegii. Część planów ma oczywiście charakter niejawny.
Zdaniem redaktorów dziennika "VG" zachodni wywiad w ostatnim czasie wskazuje norweskie źródła energii jako potencjalny cel rosyjskich ataków sabotażowych. Mogą nim być gazociągi, kable podmorskie, a także transport morski. Norwegia jest obecnie największym dostawcą gazu dla Europy, co dodatkowo potęguje zagrożenie.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo