Uchwała rządowa będzie informować z kim Polska będzie budować atom w ramach dużego programu rządowego. Ale trzeba ten atom jeszcze zbudować tak, żeby ten pierwszy reaktor powstał do 2033 roku. To ambitny plan. Dużo pracy przed nami. Natomiast energia jądrowa w dużej skali jest niezbędna do tego, by bezpiecznie transformować energetykę, odchodzić od węgla i budować odnawialne źródła energii – mówi Salonowi 24 Wojciech Jakóbik, biznesalert.pl.
Polski rząd ogłosił, że będzie umowa atomowa między Polską i USA na powstanie polskiej elektrowni atomowej. Na czym ta umowa polega, czy oznacza to, że polski atom staje się już faktem?
Wojciech Jakóbik: Umowa międzyrządowa Polska – USA zakładała, że Polacy odpowiedzą na ofertę amerykańskiej Westinghouse w ciągu 60 dni od jej złożenia. Robimy to nieco później w drodze uchwały rządowej. Z tego co mówi pan premier Mateusz Morawiecki przyjmujemy ofertę Amerykanów, którzy będą odpowiedzialni za budowę od 6 do 9 gigawatów energetyki jądrowej w ramach polskiego programu energetyki jądrowej z pierwszym reaktorem w 2033 roku i ostatnim w 2043 roku.
Przeczytaj też:
Amerykanie chwalą polski rząd za sprawę atomu. Kamala Harris zabrała głos
Rząd stawia zdecydowanie na Amerykanów. Ale wiemy, że oferenci byli nie tylko ze Stanów Zjednoczonych. Były zarzuty, że Polacy zbyt ostentacyjnie otwierają się na USA, że nie powinni sobie zamykać innych furtek?
Program Polskiej Energetyki Jądrowej zakłada współpracę z jedną technologią, do wszystkich reaktorów. Jednak z informacji, które docierają ze strony rządowej, wynika, że może powstać „dobudówka” już poza PPE, z kolejnym partnerem, tym razem koreańskim KHNP.
Są też od jakiegoś czasu doniesienia o prywatnych inwestorach, z kręgów dużego biznesu, którzy sami chcą rozwijać własną energię jądrową, budować mniejsze reaktory. Na czym to polega, na ile stanowi uzupełnienie dla tego programu realizowanego przez rząd?
Należy rozróżnić technologie. Energetyka typowa jądrowa, dużej skali, to źródło stabilności w energetyce, która się zmienia, gdzie ma być dużo więcej źródeł odnawialnych, a znacznie mniej węgla. Czym innym są za to małe reaktory jądrowe. To rozwiązania do wdrożenia dla przemysłu, który może punktowo wypiąć się z sieci elektroenergetycznej i wytwarzać sobie punkowo energię jądrową.
Czy faktycznie można powiedzieć, że jesteśmy na dobrej drodze aby z jednej strony spełnić ambitne założenia polityki klimatycznej a z drugiej uniezależnić się od energii z Federacji Rosyjskiej?
Uchwałą rządowa będzie informować, z kim Polska będzie budować atom w ramach dużego programu rządowego. Ale trzeba ten atom jeszcze zbudować tak, żeby ten pierwszy reaktor powstał do 2033 roku. To ambitny plan. Dużo pracy przed nami. Natomiast energia jądrowa w dużej skali jest niezbędna do tego, by bezpiecznie transformować energetykę, odchodzić od węgla i budować odnawialne źródła energii.
Przeczytaj też:
Ukraińskie drony w natarciu. Największe miasto Krymu sparaliżowane
Inne tematy w dziale Społeczeństwo