- Wierutne kłamstwo - tak Dmitrij Pieskow skomentował słowa prezesa IPN Karola Nawrockiego. Polski urzędnik od miesięcy domagał się likwidacji sowieckich pomników "wdzięczności". Dziś doszło do demontażu czterech z nich w różnych miejscach kraju. Kreml wyraził zaniepokojenie z tego powodu.
- Ten pomnik to symbol systemu, który zbudował sobie po 1917 r. „dom zły”, czyli Związek Sowiecki, i który wciąż unosi się swoim duchem w dzisiejszej Federacji Rosyjskiej. Ten pomnik jest symbolem systemu, który już w swoich teoretycznych podstawach w II połowie XIX w. nawoływał do światowej rewolucji i eksterminacji, likwidacji konkretnych grup społecznych. To symbol systemu, który ręka w rękę z Adolfem Hitlerem rozpoczął II wojnę światową, a więc najtragiczniejszy konflikt w historii świata. Symbol systemu, który po 1945 r. zwasalizował, skolonizował połowę Europy – w tym nasz kraj, Polskę – i który nadal mordował polskich bohaterów w ubeckich katowniach, w lasach, na ulicach. Ten pomnik jest pomnikiem kłamstwa, pomnikiem ahistorycznym. Bo Polsce w roku 1945, ani tutaj w Głubczycach ani na przedwojennych terenach II RP wolności Sowieci nie przynieśli - tłumaczył prezes Instytutu Pamięci Narodowej, stojąc przed demontowanym pomnikiem "wdzięczności" w Głubczycach.
"Chrześnica" Putina uciekła na Litwę. Jest nagranie, jak przechodzi przez granicę
Wielka akcja IPN
W czwartek dokonano usunięcia sowieckich monumentów nie tylko tam, ale też w Bobolicach, Byczynie i okolic Staszowa. - Chcemy dać wyraźny sygnał, że jesteśmy zdeterminowani w tym dziele, aby z Polski zniknęły wszystkie pomniki sławiące system komunistyczny. Nie ustajemy w wysiłkach, aby te pomniki upadały. Uważam, że to działania mocno spóźnione i tych pomników już dawno nie powinno być w polskiej przestrzeni, ponieważ dekonstruują polską świadomość i odnoszą się do ahistorycznych faktów - mówił Nawrocki.
Więcej pisaliśmy tu: Wielki demontaż sowieckich pomników w Polsce. "To symbole kłamstwa"
Pieskow atakuje polskie władze. "Historia pokaże"
Przemówienie prezesa IPN mocno rozsierdziło rzecznika Władimira Putina. Dmitrij Pieskow nazwał je "kłamstwem", które w przyszłości zweryfikuje historia. Oskarżył też polski rząd o szerzenie rusofobicznych postaw wśród młodego społeczeństwa.
- To kłamstwo. To wierutne kłamstwo, dlatego że wielu obywateli Związku Radzieckiego wtedy zginęło, obywateli rosyjskich, obywateli innych republik, które wtedy wchodziły w skład Związku Radzieckiego. Zginęli, wyzwalając Polskę - komentował Pieskow dla rosyjskich mediów - podaje TASS, a za kremlowską agencją Bielsat.
- To monstrualne kłamstwo, kolejna próba dalszego oszukiwania młodego pokolenia Polaków i wychowywania go, karmienia tym kłamstwem i prowokowania do wyrażania nienawiści pod adresem Rosjan - sugerował współpracownik prezydenta Rosji.
- Historia pokaże, że to nieprawda. Chyba nie da się inaczej potraktować tego kłamstwa - odpowiadał Pieskow na pytanie dziennikarzy o wyburzenie czterech pomników na cześć armii sowieckiej w Polsce.
Prezydent chce powiększyć Inicjatywę Trójmorza o nowe państwo
GW
Inne tematy w dziale Polityka