Syn Kamila Durczoka i Marianny Dufek, Kamil junior, pierwszy raz zabrał publicznie głos po śmierci ojca. Mężczyzna postanowił skomentować swoją decyzję dotyczącą odrzucenia spadku po zmarłym. "Decyzja podjęta w pięć sekund na zasadzie porównania zysków i strat jest średnim dowodem na wielką traumę spowodowaną przez niespodziewaną śmierć taty" – napisał.
Syn Durczoka samodzielnie pracuje na swoje nazwisko
Kamil Dufek-Durczok jest jedynym synem Marianny Dufek i zmarłego w listopadzie 2021 roku Kamila Durczoka. Chłopak po ukończeniu 18. roku życia zdecydował się na zmianę nazwiska z Durczok na Dufek-Durczok, aby samodzielnie zapracować na swoje nazwisko. Choć kilka lat temu dziennikarz zatrudnił syna w portalu Silesion, ich współpraca trwała niewiele ponad rok. – Myślę, że to było trudne doświadczenie – komentowała Marianna Dufek dla "Fashion Magazine".
Ostatnio natomiast Marianna Dufek pochwaliła się sukcesem syna na swoim profilu na Facebooku. Kamil Dufek-Durczok ukończył studia i obroniła pracę magisterską.
Syn Durczoka mówi dlaczego nie przyjął spadku
Kamil Dufek-Durczok od śmierci ojca nie komentował doniesień związanych m.in. z odrzuceniem spadku po dziennikarzu. Teraz postanowił jednak wyjaśnić publicznie kilka spraw, odnosząc się do fragmentu tekstu, opublikowanego przez jeden z portali.
"Powiedzcie mi proszę na jakiej podstawie wysnuliście, że mój stan jest "przykry", i że jestem straumatyzowany śmiercią ojca? Bo znam kilka osób, które mogą się nie zgodzić z tym stwierdzeniem. Z tego cytatu na dole artykułu, który portale plotkarskie od roku tak chętnie cytują, a został powiedziany przez źródło kompletnie niezwiązane ze mną? Czy może przez to, że odrzuciłem spadek? Bo jak to drugie, to decyzja podjęta w pięć sekund na zasadzie porównania zysków i strat jest średnim dowodem na wielką traumę spowodowaną przez niespodziewaną śmierć taty" – czytamy w poście Kamila juniora.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura