Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier we wtorek rano przyjechał z niezapowiedzianą wizytą do Kijowa. To już trzecia próba podróży prezydenta federalnego w tym kierunku. Raz nie przyjechał, bo był niemile widziany w Kijowie, za drugim razem odłożono wizytę, powołując się na względy bezpieczeństwa.
Frank-Walter Steinmeier z wizytą na Ukrainie
- Nasza solidarność z Ukrainą jest niezachwiana i taka pozostanie; będziemy nadal wspierać ten kraj w wymiarze wojskowym, politycznym, finansowym i humanitarnym - zadeklarował prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier po przyjeździe do Kijowa.
Jego przesłanie do narodu niemieckiego brzmi: "Nie zapominajmy, co ta wojna oznacza dla ludzi tutaj na Ukrainie, ile jest cierpienia, ile zniszczeń. Ludzie na Ukrainie nas potrzebują."
Polityk zapewnił, że Ukraina może liczyć na wsparcie Berlina "tak długo, jak to będzie niezbędne". "(Ta pomoc) dotyczy także jak najszybszej odbudowy zniszczonej infrastruktury, naprawy sieci elektrycznych, wodociągów, systemów grzewczych, likwidacji trudności w dostawach" - zauważył Steinmeier.
Steinmeier przybył rano pociągiem do stolicy Kijowa. Tam też w ciągu dnia spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Prezydent Niemiec chce także między innymi na własne oczy zapoznać się ze zniszczeniami spowodowanymi przez rosyjskie ataki.
Prezydent Niemiec nie był mile widziany w Kijowie
To pierwsza podróż Steinmeiera na Ukrainę od 24 lutego, czyli początku rosyjskiej inwazji na sąsiedni kraj. W zeszłym tygodniu wizyta nie doszła do skutku ze względów bezpieczeństwa. Tylko wąskie grono było wtajemniczone w to, jaki będzie następny termin.
Steinmeier faktycznie chciał pojechać do Kijowa w połowie kwietnia - wraz z prezydentami Polski, Łotwy, Litwy i Estonii. Inicjatywa
w tej sprawie wyszła od prezydenta Polski Andrzeja Dudy. Bezpośrednio przed rozpoczęciem Steinmeier otrzymał jednak odmowę z Kijowa. Był rozczarowany, gdy dowiedział się, że jego wizyta najwyraźniej "nie była pożądana w Kijowie" - powiedział wówczas.
Ówczesny ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk zarzucił niemieckiemu prezydentowi, że przez dziesięciolecia "tworzył pajęczą sieć kontaktów z Rosją". Gest władz Kijowa został odebrany w Berlinie jako bezprecedensowy afront dyplomatyczny i polityczny. Dopiero rozmowa telefoniczna obu prezydentów na początku maja złagodziła sytuację.
Jak podała Kancelaria Prezydenta Federalnego, Steinmeier i Zełenski chcą teraz wystosować wspólny apel do niemieckich miast i gmin, aby w krótkim czasie nawiązać nowe partnerstwo z ukraińskimi gminami i pomóc tamtejszej ludności przetrwać zimę. Cierpią one szczególnie w wyniku zniszczenia infrastruktury energetycznej spowodowanego ostatnimi atakami rosyjskich dronów i rakiet.
Nowy "Plan Marshalla" dla Ukrainy
W tym samym czasie rozpoczęła się w Berlinie konferencja poświęcona odbudowie Ukrainy.
- Jesteśmy na poziomie relacji (z Unią Europejską), na który Ukraina od dawna zasługuje. Widzicie, co dajemy naszemu wspólnemu europejskiemu domowi. Ukraina zapewnia fizyczne bezpieczeństwo Europy przed rosyjską tyranią. Ukraina będzie gwarantem, że rosyjski faszyzm nie złamie europejskich wartości - oświadczył prezydent Ukrainy podczas zdalnego wystąpienia.
- Rosjanie niszczą tysiące cywilnych obiektów na Ukrainie, aby Ukraińcy nie mogli szybko powrócić do normalności po wojnie i tym samym szybko dołączyć do Unii Europejskiej, do czego od lat aspirują - dodał ukraiński przywódca.
Zełenski wezwał do obserwowania wojny Rosji z Ukrainą przez pryzmat ogólnoeuropejskiego bezpieczeństwa oraz prędkiego opracowania mechanizmu odszkodowań od "państwa terrorystycznego", czyli Rosji, dla Ukrainy po wojnie.
Zarówno szef niemieckiego rządu, jak i szefowa Komisji Europejskiej zadeklarowali, że "będą wspierać Kijów tak długo, jak będzie to niezbędne".
- Celem tej konferencji jest stworzenie "Planu Marshalla" skrojonego na miarę XXI wieku - powiedział kanclerz Olaf Scholz. Dodał, odwołując się do historii Niemiec, że odbudowa kraju po wyniszczającej wojnie jest możliwa i wskazał, że konieczne jest zaplanowanie przyszłości Ukrainy jako demokratycznego członka Unii Europejskiej i eksportera zielonej energii oraz dóbr bazujących na zaawansowanej technologii.
- Ukraińcy mają nadzieję i wiarę w przyszłość, o którą będą walczyć, a naszym obowiązkiem jest zapewnić im stałą pomoc - podkreśliła we wtorek w Berlinie Ursula von der Leyen.
- Należy powiązać wysiłki na rzecz powojennej rekonstrukcji tego kraju z procesem integracji Ukrainy z UE - zadeklarowała. Rosyjskie ataki na cele cywilne na Ukrainie szefowa KE uznała za "akty terroryzmu".
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka