W Polsce panuje epidemia bezsenności, a przecież już po 18 godzinach bez snu człowiek może zachowywać się tak, jakby miał we krwi 0,5 promila alkoholu. W takim stanie nie powinniśmy wykonywać większości codziennych czynności, w tym oczywiście prowadzić samochodu. Brak snu stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia.
Niewyspani Polacy
Dane niepokoją, bo tylko 2 procent Polaków codziennie budzi się wyspanych, a 23 procent twierdzi, że nie wysypia się nigdy. W badaniu przeprowadzonym na zlecenie firmy Kneipp zaledwie 26 procent kobiet i 34 procent mężczyzn deklaruje, że przesypia całą noc. Co dziesiąta osoba sypia poniżej 6 godz. na dobę, co jest poniżej biologicznego minimum. A prawie 60 procent Polek przyznaje, że są permanentnie niewyspane. Martwi nie tylko to, że śpimy za mało, ale również fakt, że coraz częściej mamy problemy z zasypianiem, mówi o tym co piąty ankietowany.
Jednocześnie 85 procent Polaków uważa, że sen jest ważny dla codziennego funkcjonowania i zdaje sobie sprawę z tego, że brak snu niesie za sobą poważne konsekwencje zdrowotne, złe samopoczucie, obniżony nastrój, depresję i brak energii. Pewnie dlatego już ponad 11 procent rodaków korzysta z leków by uspokoić się i zasnąć, tutaj dominują kobiety, a mężczyźni by osiągnąć podobny efekt sięgają po alkohol, robi tak prawe 20 procent z nich. Wśród czynników poprawiających jakość snu mężczyźni wskazują także seks (51 procent) i sport (26 procent), a kobiety wietrzenie sypialni (64 procent).
Skąd bierze się bezsenność?
Jako przyczyną niedostatecznej ilości lub złej jakości snu podawane są nie tylko stres, styl życia, ale również kwestie zdrowotne, w tym np. lekceważony przez wiele osób bezdech senny, powodujący ciągłe wybudzanie się, a co za tym idzie także poczucie zmęczenia i niewyspania. Nie śpimy, bo nie jesteśmy w stanie odciąć się od stresu związanego z pracą. Eksperci podkreślają, że ludzie , którzy potrafią zamknąć drzwi pracy w momencie, kiedy ją opuszczają, są osobami najzdrowszymi i wysypiają się najlepiej. Jeżeli jednak przez całą dobę myśli o obowiązkach zawodowych, to siłą rzeczy nasz sen jest płytszy, niespokojny, bo rośnie poziom kortyzolu, który nazywany jest hormonem stresu. Kładziemy się spać przebodźcowani.
COVID-19 a bezsenność
Jakby tego było mało swoje dołożyła pandemia COVID-19, znacząco wpływająca na zwiększenie liczby osób zmagających się z bezsennością. Jej efektem jest opisana przez lekarzy Koronasomia, której objawy obserwowane są u prawie połowy pacjentów chorujących na COVID-19. Co ważne to osoby, które nigdy wcześniej nie skarżyły się, ani nie doświadczała jakichkolwiek form bezsenności. Niepokojące jest to, że to są często bardzo młodzi ludzie. Zazwyczaj bowiem występowanie bezsenności związane było z wiekiem. Im dłużej żyjemy, tym gorzej śpimy. Jednak w przypadku koronawirusa okazało się, że bezsenności pojawia się znacznie wcześniej. Chorują na nią osoby mające około 40 lat.
Czynników powodujących koronasomię jest wiele. Do biologicznych można zaliczyć np. stany zapalne związane z przechodzeniem zakażenia wirusem oraz wywoływane przez niego stany zatorowe. Jednak równie ważne są także przyczyny, które można nazwać psychologicznymi i społecznymi. Na nasze życie ogromny wpływ miała przecież izolacja i strach, których do czasu pandemii obecne pokolenia nigdy w takim stopniu nie przeżyły. To było doświadczenie szokowe. Do tego doszedł brak ruchu i często całkowite zaniechanie jakiegokolwiek wysiłku fizycznego, także w niespotykanej wcześniej skali. Żeby zmniejszyć skalę bezsenności trzeba eliminować nie tylko jej przyczyny, ale również zachowania ją utrwalające, takie jak choćby długi czas spędzany w łóżku albo brak świadomości konieczności zwalczania stanów lękowych. Zwłaszcza strachu przed tym, że nie zaśniemy, bo osobom cierpiącym na bezsenność w równym stopniu, co brak snu doskwiera również lęk przed tym, że nie będą mogły zasnąć. To wszystko wywołuje zamartwianie się i nasila strach. To samonapędzający się mechanizm i by go przerwać nie pomogą same leki, ale zmiana podejścia do życia i wiara w to, że może być lepiej. Pomocne mogą okazać się ograniczanie światła niebieskiego i unikanie jedzenia bezpośrednio przed zaśnięciem. Powinniśmy zadbać o regularne wstawanie, bo wtedy uczymy mózg, o której ma się obudzić.
Rekord Guinnessa w niespaniu
Pomimo tego, że brak snu jest szkodliwy dla naszego zdrowia nie brakuje śmiałków, którzy na własnej skórze chcą sprawdzić, jak długo można wytrzymać bez spania albo po to by znaleźć się Księdze Rekordów Guinnessa. Właśnie dlatego pewien 42-letni mieszkaniec Kornwalii w 2007 roku nie spał przez 266 godzin. Jednak z powodu bardzo dużego ryzyka dla zdrowia, jakie niesie za sobą długotrwałe niespanie, kategoria na najdłuższy czas bez snu, jako jedna z niewielu została usunięta z Księgi Rekordów Guinnessa. Naukowcy przyjmują, że maksymalny czas, jaki człowiek może wytrzymać bez snu to 11 dni.
Tomasz Wypych
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości