W poniedziałek przeprowadzono sekcję zwłok czwórki ofiar zbrodni w Tarnowie. Wynika z niej, że przyczyną śmierci wszystkich osób były rany cięte szyi. Śledczy poinformowali że narzędziem zbrodni był nóż. Jak się również okazuje, rodzina była też objęta procedurą niebieskiej karty.
Tragedia w Tarnowie
W piątek w Tarnowie doszło do tragedii, która wstrząsnęła Polską. W domu przy ul. św. Marcina funkcjonariusze znaleźli zwłoki 43-letniej Katarzyny O. i jej dwóch córek. Mąż kobiety, 43-letni Tomasz O. znajdował się w innym pomieszczeniu, jeszcze żył. Ratownicy medyczni podjęli próbę reanimacji mężczyzny, jednak bezskutecznie. Cała rodzina miała rany cięte szyi.
Przyczyną śmierci były rany cięte
W poniedziałek w krakowskim Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum UJ przeprowadzono sekcję zwłok wszystkich ofiar. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, prok. Mieczysław Sienicki przekazał RMF FM, że przyczyną ich śmierci były rany cięte szyi.
Śledczy określili też czas śmierci na noc z czwartku na piątek. Według zeznań świadków, sąsiedzi w czwartek wieczorem mieli słyszeć poważną awanturę, kłótnie i krzyki. Poinformowano również że narzędziem zbrodni był nóż.
43-letnia Katarzyna O. poza ranami ciętymi w okolicach szyi miała także rany kłute klatki piersiowej i obrażenia twarzy. 6-latka miała rany klatki, szyi i obrażenia rąk, co wskazuje na to, że dziewczynka się broniła.
— Ciosy zostały zadane z dużą siłą nożem — przekazał prok. Sienicki. Druga z dziewczynek, 3-latka miała rany cięte i kłute szyi. Z kolei u Tomasza O. stwierdzono rozległą ranę w okolicy szyi i rany kłute.
Jak informuje RMF FM, śledczy pobrali materiał do dalszych badań, w celu ustalenia zawartości substancji psychoaktywnych u ofiar.
Niebieska karta
RMF FM informuje, że tłem tego zdarzenia była sytuacja rodzinna. 17 października Katarzyna O. złożyła pozew o rozwód. Z kolei kilka tygodni wcześniej zgłosiła ona przemoc domową, a rodzinę objęto procedurą niebieskiej karty (postępowanie związane z podejrzeniem zaistnienia przemocy w rodzinie). Powodem miała być przemoc psychiczna i zazdrość. Tomasz O. w domu bywał jedynie w weekendy, gdyż pracował poza swoim miejscem zamieszkania.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo