- Jesteśmy bliżej podjęcia decyzji ws. wykonawcy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce - powiedział wicepremier Jacek Sasin, który wraz z minister klimatu i środowiska Anną Moskwą przebywa w Waszyngtonie. Po rozmowach z Amerykanami mają wzrosnąć szanse firmy Westinghouse.
- Spotkanie z Jennifer Granholm dotyczyło naszych wspólnych projektów w zakresie energetyki jądrowej i było to bardzo dobre, konstruktywne spotkanie - oznajmił Sasin.
Rosyjski dziennikarz szokuje. Sugeruje, żeby okupant topił ukraińskie dzieci
Sasin po spotkaniu ws. elektrowni jądrowej w Polsce
- Projekt energetyki jądrowej w Polsce przewiduje budowę dwóch elektrowni jądrowych. Jesteśmy bardzo blisko tego, by wskazać zagranicznego partnera tego projektu - wskazał szef resortu aktywów państwowych. Z rozmów w USA wynika, że największe szanse na postawienie elektrowni atomowych ma przedsiębiorstwo Westinghouse. - Myślę, że jest bliżej niż dalej takich decyzji - ocenił.
- W rządzie podjęliśmy decyzję, by nie czekać z drugą lokalizacją, tylko wybierzemy partnera do budowy elektrowni jądrowej z pierwszej lokalizacji. Wskazanie drugiej lokalizacji jest na dużo mniej zaawansowanym etapie. Tu niewątpliwie potrzeba jeszcze wielu analiz - sugerował Sasin.
Irańscy instruktorzy od dronów widziani na Białorusi. Są dowody
Dwie lokalizacje
- Polski program jądrowy zakłada reaktory do 9 GW mocy. Pojawiają się dwie lokalizacje. Ten potencjał będzie wzmocniony małymi i średnimi reaktorami, a być może innymi, prywatnymi projektami. Każda ilość czystej, własnej, bezpiecznej energii w Polsce jest absolutnie niezbędna - przekonywała Anna Moskwa.
- Na spotkaniu z sekretarz ds. energii Jennifer Granholm wraz z wicepremierem Sasine omówiliśmy decydujące szczegóły amerykańskiej oferty. W ciągu najbliższych dni ogłosimy decyzję rządu w tej sprawie. To strategiczna inwestycja dla rozwoju i bezpieczeństwa energetycznego Polski - napisała minister klimatu.
- Rozmawialiśmy o współpracy w zakresie budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Dziękuję za to dobre i perspektywiczne spotkanie - przekazał też Sasin na Twitterze.
Aktywiści znów to zrobili. Rzucili ziemniakami puree w obraz wart miliony dolarów
GW
Inne tematy w dziale Gospodarka