Ministerstwo Sportu przy wsparciu firmy Ancom będzie wdrażać do szkół przełomowy program oparty na systemie komputerowym, który będzie monitorował osiągnięcia i predyspozycje uczniów. Program "Sportowe Talenty" pozwoli na sprawdzanie, w jakim kierunku rozwijają się dzieci i młodzież, dzięki czemu kluby będą mogły wyławiać talenty w różnych dyscyplinach sportowych.
Dyskusję podczas Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki prowadził właściciel i dziennikarz Salon24.pl Sławomir Jastrzębowski. Nasz portal jest patronem medialnym kongresu, który trwa w Zakopanem.
Wyjątkowi goście I Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki
Minister sportu debatuje o wyszukiwaniu młodych talentów
Wśród prelegentów był minister sportu Kamil Bortniczuk, Piotr Nodżak z firmy Ancom, która stworzyła program do szkół e-WF, a także Marcin Dorna, obecnie dyrektor sportowy, a w przeszłości trener młodzieżowych reprezentacji Polski w piłce nożnej w różnych kategoriach wiekowych. Wśród gości był również doradca ministra edukacji Przemysława Czarnka.
Właśnie wspólna decyzja obu ministerstw doprowadziła do zaakceptowania wdrożenia nowego programu do wyławiania sportowych talentów. Oprócz głównego zaangażowania resortu sportu jest bowiem niezbędne przeszkolenie i wdrożenie nauczycieli, którzy będą mieli nowe obowiązki w związku z programem.
- Chodzi o to żeby te testy nie były dobrowolne, tylko obowiązkowe. Udało mi się przekonać do tego ministra Czarnka - mówił Bortniczuk. - Każdy polski uczeń będzie raz w semetrze poddawany takim testom, których będą cztery, a które będą sprawdzać: szybkość, wytrzymałość, siłę i skoczność.
Takie testy i ich wyniki będą ukazywać się w systemie, do którego będą miały dostęp związki sportowe i kluby sportowe - wynika z założeń programu.
"Liczyliśmy się z dyskwalifikacją". Cezary Kulesza o kulisach bojkotu meczu z Rosją
Model amerykański w aktywizacji młodego pokolenia
W rozmowie nawiązano do modelu ze Stanów Zjednoczonych, w których w szkołach młodzież jest monitorowana pod względem predyspozycji sportowych, na podstawie których później może dostawać stypendia. O nagradzaniu aktywnych uczniów mówił minister sportu, który uważa, że nagrody dla uczniów w całym kraju mogłyby być odbierane na stacjach benzynowych Orlenu, który jest największym ambasadorem sportu.
- Wyniki tych testów będą w bazie danych. Dzięki systemowi nauczyciel, rodzic i dziecko dowie się, że to dziecko zostało powołane do danej dyscypliny sportowej. Każde dziecko prawdopodobnie dostanie takie powołanie, rodzic z dzieckiem będzie mógł wybrać klub i dopiero wtedy zostaną odtajnione dane dziecka - mówił przedstawiciel firmy Ancom. Tzn, że o ewentualnym początku kariery sportowej decydowałyby tylko wyniki, a nie np. nazwisko dziecka.
- To narzędzie będzie czymś co na powrót połączy światy szkoły i klubu sportowego - mówił Marcin Dorna. Wspomniał, że na przestrzeni lat one się oddaliły, ale pamięta czasy gdy sam był nauczycielem. Wtedy już na etapie szkoły nauczyciel, gdy zauważał u dziecka jakieś predyspozycje, to proponował mu spróbowanie sił w profesjonalnym klubie.
- Z uwagi na popularność dyscyplin, obecnie dzieci są skazywane na piłkę nożną, ale ten program pozwoli na dostęp do wyników testów różnym klubom i związkom sportowym, co sprawi, że trenerzy różnych dyscyplin będą zgłaszać się po talenty; co ważne też - z rozsądnej odległości geograficznej - zauważał minister Bortniczuk. - Po kilku latach gdy powstanie już większa baza, to będzie można porównywac rok do roku osiągnięcia dzieci np. z trzeciej klasy, o takim i takim wzroście i wadze do osiągnięć rówieśników. Co sprawi, że będzie można na bieżąco reagować, gdyby np. spadała sprawność lub rosła.
- To narzędzie z pewnością pomoże, a na pewno nie zaszkodzi, ale też samo nie rozwiąże wszystkich problemów - zakończył minister sportu.
Wielu z nas próbuje teraz oszczędzać na temperaturze w lokalu. Kara za to wynosi 500 zł
MD
Inne tematy w dziale Sport