Jerzy S. po potrąceniu motocyklisty w Krakowie przyznał policjantom, że przed jazdą wypił wino - podaje RMF FM. Kierowca jednośladu nie doznał na szczęście obrażeń. Aktor próbował uciec z miejsca wypadku, ale drogę zablokował mu inny uczestnik ruchu.
Według RMF FM, Jerzy S. miał Lexusem zahaczyć motor, co w konsekwencji spowodowało upadek motocyklisty. Jak tłumaczył aktor, nie zauważył go w lusterku. Po zatrzymaniu, S. przyznał się do popełnionego czynu. Tłumaczył jednocześnie policjantom, że w ten dzień pił wino.
Znany aktor Jerzy S. pod wpływem alkoholu potrącił motocyklistę
Stan nietrzeźwości na drodze to przestępstwo
Jak informował Cezary Gmyz na Twitterze, S. wydmuchał 0,7 promila - oznacza to, że popełniłby przestępstwo poruszania się po drodze w stanie nietrzeźwości. Za spowodowanie wypadku w takim stanie kierowca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Kodeks karny został zaostrzony, więc nietrzeźwy kierujący ma z "automatu" zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata.
Komentarz policji
- Mężczyzna kierujący motocyklem z obrażeniami niezagrażającymi życiu został przetransportowany do szpitala. Jak się okazało kierujący lexusem miał ok. 0,7 promila alkoholu w organizmie. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Wszelkie okoliczności zdarzenia będą wyjaśniane w trakcie postępowania, które wyjaśni przebieg i przyczyny zdarzenia - przekazała krakowska policja portalowi tvp.info.
- Mogę jedynie potwierdzić, że był to 75-letni mężczyzna - dodano. Policja nie chciała potwierdzić w rozmowie z dziennikarzami, czy chodzi o Jerzego S.
Im Polak biedniejszy, tym gorzej je i choruje. Oto wyniki analizy o naszym zdrowiu
GW
Inne tematy w dziale Polityka