Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Radia Łódź wypowiedział się na temat kwestii "naprawy Unii Europejskiej". Podkreślił, że Polska nie jest w stanie dokonać tego sama.
Jak naprawić Unię Europejską?
— Nie jesteśmy w stanie zrobić tego sami — powiedział Jarosław Kaczyński, odpowiadając na pytanie o to, jak naprawić Unię Europejską. Prezes PiS wspomniał o wygranych wyborach w Szwecji i we Włoszech, gdzie wygrały konserwatywne siły. Według niego perspektywę na odsuniecie od władzy obecnego układu sił są także wybory do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku.
Kaczyński podkreślił, że zmiana sytuacji politycznej w Europie sprawi, że łatwiejsze będzie dokonanie zmian w samej Unii.
— Tu trzeba brać czynnik czasu i zachowywać pewną cierpliwość — powiedział prezes PiS.
Kwestionowanie prawdy prowadzi do generalnej destrukcji
W audycji prowadzonej przez Sławomira Jastrzębowskiego, która nagrana została 16 października, czyli w 44. rocznicę wyboru ówczesnego metropolity krakowskiego Karola Wojtyły na papieża, przywołano słowa Jana Pawła II: "Nauczcie się nazywać białe białym, a czarne czarnym, zło złem, a dobro dobrem, nauczcie się grzech nazywać grzechem, a nie wyzwoleniem i postępem".
Gdy padła uwaga, że "chyba nam tego brakuje", Kaczyński potwierdził. Jego zdaniem, jest tak przede wszystkim ze względu na "wielkie zamieszanie w języku, no i powiedzmy sobie, kwestionowanie prawdy jako takiej".
— To jest taki potężny nurt w nauce, a w filozofii przede wszystkim, w kulturze, ale także w różnych innych działach — wyjaśnił.
— Mówię o naukach społecznych, o naukach na przykład o literaturze — sprecyzował. Jak dodał, "zresztą część literatury, także jakby służy temu przekazowi".
— To jest niezwykle groźne zjawisko. Cała nasza kultura, cała nasza cywilizacja, wszystkie te osiągnięcia cywilizacji w najróżniejszych dziedzinach opierały się jednak na tym, że prawda istnieje. Jeżeli się ją zakwestionuje, to w istocie prowadzi się do takiej generalnej destrukcji — przekonywał.
"Chwyty wymyślone za czasów stalinowskich"
Jarosław Kaczyński odnosząc ówczesną wypowiedź Jana Pawła II do obecnej sytuacji stwierdził, że "tutaj też mamy do czynienia z niebywałymi wręcz manipulacjami odnoszącymi się do języka". Tych, którzy te manipulacje pokazują polityk PiS uznał za mało kreatywnych, gdyż – jak wyjaśnił "ci, którzy dzisiaj się nimi posługują mają bardzo słabą inwencję, bo ciągle stosują chwyty wymyślone jeszcze za czasów stalinowskich, może nawet przez samego Stalina w latach 30".
— Na przykład nazywają się obozem demokratycznym, czy formacjami demokratycznymi, tak jak nazywały się w latach 40. formacje (które) właśnie budowały w Polsce komunizm, po części zresztą tworzone przez służby specjalne, jak te różne odmiany formacji ludowych, a w niemałej mierze, także przynajmniej jeszcze Stronnictwo Demokratyczne — przypomniał prezes PiS.
Jego zdaniem, "to jest stan niesłychanie szkodliwy, tym bardziej, że dzisiejsza moc środków masowego przekazu jest naprawdę potężna".
— Nie wiem dokładnie, w jakim momencie te słowa mówił Jan Paweł II, ale bardzo możliwe, że to był moment, w którym te media miały jeszcze dużo, dużo mniejszą siłę niż dzisiaj — powiedział Kaczyński.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka