Igor Girkin, były pułkownik rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeńtwa, a także były dowódca prorosyjskich bojówek w Donbasie, otwarcie krytykował działania rosyjskiej armii na froncie w Ukrainie. W ostatnich dniach jego media społecznościowe zamilkły, przez co pojawiło się sporo spekulacji na temat jego losu. Jak się okazało, Kreml wysłał Girkina na front.
Otwarcie krytykował Putina
Igor Girkin od początku wojny komentował jej przebieg oraz krytykował Władimira Putina. Były pułkownik FSB znany pod pseudonimem "Igor Strielkow" w ostatnich dniach zniknął z mediów społecznościowych, w których jak dotąd niemal codziennie informował o sytuacji na froncie.
— Siły Zbrojne Ukrainy kontynuują "zwijanie" naszego frontu wzdłuż zbiornika Oskolskiego w kierunku Swatowa. [...] Nasze wojska zostaną pokonane bez walki, ze względu na niezdolność dostępnych sił do pospiesznej obrony tego rejonu — napisał Girkin na początku miesiąca.
Igor Girkin zniknął. "Siedzi czy nie żyje?"
Osoby obserwujące poczynania Igora Girkina zwrócili uwagę na ciszę w jego mediach społecznościowych. Skomentował to m. in. reporter TVN Robert Zieliński.
— Zaczynam się poważnie martwić o Igora Strielkowa. Profil na Telegramie milczy od poniedziałku, na innych Telegramach o nim cisza. Siedzi czy nie żyje? — napisał kilka dni temu na Twitterze. Na ciszę ze strony Girkina zwrócili też uwagę inni dziennikarze.
Krytyk Putina na ukraińskim froncie
Media podają, że istnieją dwa powody "zniknięcia" Girkina. Jeden z nich mówi o tym, że krytyk Putina udał się do Ukrainy na front, by walczyć w szeregach oddziału ochotniczego. Drugim z nich mówi o dochodzeniu karnym wszczętym przez Kreml wobec byłego pułkownika FSB i innym osobm krytykującym poczynania rosyjskiej armii.
— Wiele osób zastanawiało się, jak Igorowi Girkinowi (i innym) uszła na sucho otwarta krytyka, prowadzonej przez Rosję wojny w Ukrainie. Wygląda na to, że Kreml miał dość ich względnej szczerości — Girkin, Greyzone, Wargonzo itd. są teraz przedmiotem dochodzenia karnego — przekazał za pośrednictwem Twittera analityk Jimmy Rushton.
Postępowanie sądowe ma grozić dziewięciu osobom, łącznie z Girkinem. Ich powodem jest dyskredytowanie armii Rosji. Publikowane przez te osoby treści w mediach społecznościowe mają już być analizowane. Prośba o ich sprawdzenie wpłynęła także do Roskomnadzoru, a podpisać miał ją osobiście szef Sztabu Generalnego Walerij Gierasimow.
Nagroda za schwytanie Girkina
Ukraińcy oskarżają Girkina o terroryzm, stosowanie tortur, morderstwa, a także celowe naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Zdaniem mediów, były pułkownik FSB może jechać do Ukrainy w celu uniknięcia prześladowań w Moskwie.
Obywatele Ukrainy ogłosili nagrodę za schwytanie Igora Girkina. Jako pierwszy kwotę 10 tysięcy dolarów zaoferował działacz społeczny Serhij Sternenko. Taką samą nagrodę dołożył muzyk Taras Topolia, pisarz Walerij Markus, tenisista Serhij Stachowski i szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. W sumie kwota za schwytanie byłego pułkownika FSB wynosi 50 tysięcy dolarów.
Za Girkinem wystosowany jest też międzynarodowy list gończy za zestrzelenie samolotu Malaysia Airlines 17 w lipcu 2014 roku.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka