Wybuchy w Rosji. Pocisk trafił prosto w blok mieszkalny
W Biełgorodzie doszło do groźnej eksplozji w bloku mieszkalnym. Pocisk trafił w wieżowiec. Według ukraińskich źródeł, mogła to być rakieta rosyjska, wymierzona w obwód charkowski na Ukrainie.
Fragmenty rakiety wpadły do wieżowca mieszkalnego przy ulicy Gubkina - poinformował Wieczysław Gładkow, gubernator obwodu biełgorodzkiego. Władze lokalne nie podały w komunikacie, czy ktoś zginął. Na ukraińskich portalach dziennikarze twierdzą, że była to prawdopodobnie rakieta wymierzona w cele na ukraińskim froncie. Inna hipoteza to celowy atak Rosjan, by wzbudzić panikę mieszkańców Biełgorodu i wzmocnić niechęć do Ukraińców.
Pocisk trafił w blok
O eksplozji w bloku mieszkalnym informuje się na rosyjskich kanałach na Telegramie. Nieoficjalnie wskazuje się, że do zdarzenia doszło podczas pracy systemów przeciwlotniczych, przechwytujących pociski. Wybuch uszkodził górne piętra budynku. Na miejscu zdarzenia pojawiły się karetki pogotowia.
Spanikowani mieszkańcy Biełgorodu
W mediach społecznościowych pojawiły się też nagrania z dnia wczorajszego, obrazujące przechwycenie pocisków w strefie powietrznej Biełgorodu. Ludzie w panice uciekali, słysząc huki z powietrza.
Biełgorod ze względu na bliskość w sąsiedztwie z Ukrainą od napaści rosyjskiej jest poddawany kontratakom rakietowym przez obrońców ojczyzny. Pociski trafiały przede wszystkim w składy amunicji i paliwa.
GW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka