Około 1,2 mln zł kosztował dom, który dwa lata temu prezydent Wrocławia Jacek Sutryk sprzedał prezesowi podległego samorządowi Aquaparku Grzegorzowi Kaliszczakowi. Z kolei za 1,6 mln zł Sutryk kupił 240-metrowy dom z basenem od szefa klubu sportowego Sparta Andrzeja Ruski. Obaj panowie są dobrymi znajomymi prezydenta Wrocławia - pisze "Super Express".
Dał im ślub i awanse, potem sprzedał im dom
Nabywca poprzedniego domu Sutryka (167 mkw.) - Grzegorz Kaliszczak – prezes miejskiej spółki Aquapark, to prywatnie mąż Joanny Kasprzak, która w tym roku została prezesem ogrodu zoologicznego, awansując na to stanowisko z posady księgowej. Sutryk osobiście udzielał parze ślubu w USC. Część polityków uważa, że sprawa sprzedaży domu prezesowi miejskiej jednostki i awansowanie żony prezesa na szefową innej placówki podległej miastu może budzić wątpliwości - czytamy w "Super Expressie".
Poseł PiS: Samorządowcy to siedzą w gminach i ciężko pracują, a nie bawią się w protesty
Kupił dom od prezesa klubu, który hojnie dotował
Także druga transakcja prezydenta Wrocławia spotkała się z krytyką. Polityk nabył zabytkową nieruchomość na ekskluzywnym osiedlu Sępolno, na którym mieszkanie jest marzeniem wielu wrocławian. Jak piszą lokalne media, na ten dom w ubiegłym roku Sutryk wydał 1,6 mln zł, co nie jest wygórowaną ceną jak na dom w tej lokalizacji.
Dom wcześniej należał do Andrzeja Ruski, biznesmena i właściciela klubu żużlowego Sparta Wrocław. "A klub ten jest hojnie dotowany z miejskich pieniędzy – odkąd władzę we Wrocławiu w 2018 r. objął Sutryk, przekazywane Rusce publiczne fundusze wyniosły ok. 15 mln zł" - czytamy w "SE".
Radni chcą wzywać nawet CBŚ
- To jest po prostu kuriozalne. Sprawa zarówno sprzedaży domu, jak i kupna nowego powinna zostać jak najszybciej wyjaśniona, bo traci na tym przede wszystkim opinia o Wrocławiu – mówi „SE” poseł PiS Przemysław Czarnecki.
Andrzej Kilijanek, radny miejski informuje na łamach „Gazety Wrocławskiej”, że sytuacje powinny zbadać odpowiednie służby. Zastrzeżenia ma do prywatnej umowy kupna, którą zawarł prezydent z osobą, czerpiącą zyski z miasta. Kilijanek sugeruje, by sprawie przyjrzało się Centralne Biuro Śledcze.
Prezydent Wrocławia nie widzi w transakcjach niczego niestosownego. Tłumaczy, że ogłoszenie o sprzedaży domu na Sępolnie znalazł w Internecie. I informację o kupnie posiadłości umieścił w oświadczeniu majątkowym. – Jak każdy obywatel mam prawo kupić czy sprzedać nieruchomość. Wszystko jest jawne. W tej sprawie jestem i byłem do dyspozycji wszelkich instytucji – twierdzi Jacek Sutryk, cytowany przez "SE".
ja
Czytaj także:
Dziś zapadnie ważna decyzja. Chodzi o taryfy na prąd
Nowy pomysł rządu - "1800 plus" na zatrudnienie emeryta
Dmitrij Miedwiediew i Maria Zacharowa poszukiwani listami gończymi
14 amerykańskich lotnisk zaatakowanych przez "ludzi Putina"
Inne tematy w dziale Polityka