W piątek po słowackiej stronie Tatr doszło do śmiertelnego wypadku. Mężczyzna podczas wyprawy prawdopodobnie się poślizgnął, po czym spadł w kierunku Zmarzłego Stawu pod Polskim Grzebieniem.
Śmiertelny wypadek w Tatrach
Horska Zachranna Sluzba otrzymała wiadomość telefoniczną w piątek od zaniepokojonej turystki, która z rejonu Polskiego Grzebienia widziała człowieka, spadającego jednym ze żlebów w kierunku Zmarzłego Stawu pod Polskim Grzebieniem. Mężczyzna miał nie reagować po upadku, więc kobieta nie potrafiła określić jego stanu zdrowia.
Śmigłowiec HZS zostały wysłany natychmiastowo, a jeszcze przed przybyciem ratowników poszkodowanym zajęli się turyści, wśród których był lekarz. Rozpoczęto więc resuscytację krążeniowo-oddechową, którą kontynuowali po przybyciu ratownicy górscy, okazała się jednak bezskuteczna. W wyniku odniesionych obrażeń 52-letni turysta ze Słowacji zmarł.
Jak podają ratownicy HZS, prawdopodobną przyczyną wypadku było poślizgnięcie na zamarzniętym fragmencie szlaku prowadzącego na Rohatkę.
Śmierć w górach. Porwała go lawina śnieżna
Zdarzenie pod Polskim Grzebieniem to niestety nie jedyny śmiertelny wypadek w piątek w Tatrach. Jak poinformował ratownik dyżurny TOPR Tomasz Wojciechowski, "niewielka lawina - tak zwany zsuw śnieżny porwał turystę w rejonie Przełęczy Krzyżne w Tatrach Wysokich". Mężczyzna nie przeżył upadku z wysokości .
Do śmiertelnego wypadku doszło w piątek po południu. Turysta idący szlakiem w rejonie Przełęczy Krzyżne spadł wraz z śniegiem na stronę Doliny Roztoki doznając śmiertelnych obrażeń. Wezwani na pomoc ratownicy TOPR dotarli na miejsce na pokładzie śmigłowca, jednak na ratunek było już za późno.
W piątek w Tatrach panowała słoneczna pogoda zachęcająca do górskich wypraw, ale na szczytach obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości