W piątek w Warszawie odbędzie się manifestacja samorządowców przeciwko podwyżkom cen energii i kosztom życia pod hasłem „Tylko ciemność”. - Jeśli sobie nie radzicie, to oddajcie władzę, a nie spychajcie wszystkiego na samorządy - mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Chcieli wręczyć petycję premierowi Mateuszowi Morawieckiemu
Organizatorzy zebrali się przy Pomniku Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie pod Sejmem RP i przeszli ulicą Matejki i Alejami Ujazdowskimi pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, by wręczyć petycję premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Petycję w sprawie ograniczenia kosztów za energię elektryczną złożyli na ręce wicemarszałków Sejmu: Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Włodzimierza Czarzastego oraz wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego.
- Celem protestu jest obrona mieszkańców naszych miast, miasteczek i wsi, a także naszych lokalnych przedsiębiorców, którym grożą bankructwa, bo nie są w stanie opłacić horrendalnie wysokich rachunków za prąd, które wynikają wprost z nadmiernych zysków i marży spółek Skarbu Państwa. Domagamy się od rządu, żeby zapanował nad tym, jakie ceny za prąd proponują państwowe koncerny energetyczne - mówił Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Trzaskowski: Ten rząd nie radzi sobie z sytuacją
- Jesteśmy w tej chwili cały czas na pierwszej linii frontu. Tak było w pandemii, gdzie to samorządy ratowały naszych obywateli przed jej skutkami. Później wybuchał wojna i kryzys uchodźczy i mimo, że to nie jest nasze zadania, przyjmowaliśmy sąsiadów. Kryzys energetyczny, ceny które są absolutnie nie do udźwignięcia przez obywateli i przez samorząd. Niektórzy z Was odkrywali podwyżki rzędu kilkuset procent. Ten rząd nie radzi sobie z sytuacją i spycha odpowiedzialność na samorządy. W październiku wymyślili, że to my będziemy odpowiedzialni za kupowanie i dystrybucję węgla - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Podczas gdy przemawiał Rafał Trzaskowski, zgromadzeni ludzie krzyczeli pod adresem rządu "złodzieje" i "do dymisji".
Protest pod hasłem "Tylko ciemność"
„Wspólnoty lokalne nie powinny stawać przed dylematem czy skracać liczbę godzin lekcyjnych w szkołach, zamykać baseny, likwidować linie tramwajowe i autobusowe czy gasić latarnie na ulicach. Nie pozwólmy, żeby mieszkańcy i przedsiębiorcy musieli płacić za horrendalne i nieuzasadnione nadzwyczajne zyski spółek Skarbu Państwa” – napisano w zapowiedzi protestu. Organizatorem wydarzenia jest Ruch Samorządowy TAK! Dla Polski.
Demonstrujący dziś w stolicy przedstawiciele samorządów nie wykluczają, że protest może się zaostrzyć. Jeśli do tego dojdzie, oświetlenie w miastach i gminach może zostać na jeden dzień wyłączone.
Premier napisał list do samorządowców
Premier z kolei opublikował w piątek w mediach społecznościowych list do prezydentów miast i samorządowców.
"Naprawiliśmy dziurawe wcześniej finanse publiczne i dziś przeznaczamy z budżetu dziesiątki miliardów złotych na złagodzenie skutków wysokich cen energii czy węgla dla Polaków" - pisze szef rządu. "To wyzwania, które wymagają szczególnej mobilizacji od całej administracji publicznej – zarówno rządowej, jak i samorządowej" - dodał.
Morawiecki przypomniał ponadto, że "za bezpieczeństwo energetyczne polskich rodzin w czasie najbliższej zimy odpowiedzialność musi wziąć państwo polskie – na każdym poziomie". "Na poziomie rządu, jak również na wszystkich szczeblach samorządowych" - zaznaczył. "Bez względu na wzajemne sympatie i antypatie współpracowaliśmy razem przy zwalczaniu skutków pandemii COVID-19, budowie systemu szczepień, czy w sprawie lokalnych inwestycji, gdzie – jak przyznają praktycznie wszyscy wójtowie, starostowie i burmistrzowie – nigdy wcześniej z budżetu państwa polskiego nie trafiały do polskich gmin tak wielkie środki jak w ostatnich latach" - podkreślił.
"Współpracowaliśmy przy pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy czy przy likwidacji skutków lokalnych katastrof, nawałnic i powodzi. Z wieloma z Was jestem w roboczym kontakcie. Drzwi mojej kancelarii są dla Was zawsze otwarte" - dodał.
"Tym bardziej właśnie teraz potrzebujemy pełnej współpracy. Teraz, gdy wyzwanie jest jeszcze większe. To nie kwestia dobrej woli czy wzajemnej sympatii, ale obowiązku – obowiązku władzy publicznej. Wspólnie odpowiadamy za bezpieczeństwo energetyczne każdego obywatela – bez względu na to przecież, kto na kogo głosuje i w jakiej miejscowości mieszka" - pisze premier.
Jak podkreślił, dlatego wychodzi do samorządowców i prezydentów miast z inicjatywą. "Schowajmy legitymacje partyjne do szuflady, zamknijmy je i bez względu na to, co nas różni szukajmy tego co nas łączy. Wierzę, że jest to przede wszystkim troska o dobro Polaków" - zaapelował.
"Rozumiem różnice zdań, rozumiem też, że interes partyjny i polityka mają swoje prawa, ale to nie jest ten moment, żeby tym prawom ulegać. Ze swojej strony zrobię wszystko, żeby ta współpraca była jak najlepsza i żeby żaden samorząd nie poczuł się potraktowany w sposób niesprawiedliwy" - podkreślił.
Przypomniał też o pakiecie rozwiązań dla samorządów, mających ułatwić im dystrybucję węgla, wprowadzenie taryfy dla "odbiorców wrażliwych" oraz dodatkową transzę pieniędzy dla samorządów.
ja
Inne tematy w dziale Społeczeństwo