Dwójka Rosjan postanowiła uciec przed mobilizacją. To, na jaki pomysł wpadli, może szokować. Ze strachu o własne życie, zagrożone na froncie wojennym, przepłynęli ze wschodniego wybrzeża Rosji aż na Alaskę. Teraz proszą Stany Zjednoczone o azyl.
Dwóch rosyjskich śmiałków postanowiło przepłynąć niewielką łodzią aż 300 mil morskich po Morzu Beringa, by dostać się na Alaskę. Wystartowali z Egwiekinot w północno-wschodniej Rosji. Ostatecznie zacumowali przy Wyspie Świętego Wawrzyńca w pobliżu Gambell i wypełnili swoje założenia.
Ukraińcy szturmują okupowane tereny. Pokazali "zabójczą" drogę do celu
Ekstremalna ucieczka
O wszystkim lokalne władze poinformowały straż przybrzeżną. Natomiast społeczność na wyspie skontaktowała się z senatorem z Alaski Danem Sullivanem. Rosjanie poinformowali napotkanych mieszkańców na Alasce, że uciekają przed mobilizacją.
"Biorąc pod uwagę obecne podwyższone napięcie z Rosją, senator Sullivan zadzwonił następnie do sekretarza Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) i rozmawiał z nim, jak również z innym wysokim urzędnikiem DHS. Od tych telefonów, straż przybrzeżna reaguje i przechodzi przez proces, aby określić czy te osoby będą dopuszczone do wjazdu na terytorium Stanów Zjednoczonych" - podkreśliło w oświadczeniu biuro Sullivana.
Konfederacja zorganizowała debatę o fuzji Orlenu z PGNiG. Nagle Tytko usłyszał zarzut
Mapa podróży Rosjan
Dwóch mężczyzn, przybyłych z Rosji w łodzi, zostało zatrzymanych w Gambell i są teraz w Anchorage, gdzie zajmują się nimi władze federalne - przekazał lokalnym mediom gubernator Mike Dunleavy.
- Nie przewidujemy ciągłego strumienia osób z Rosji. Nie mamy żadnych wskazówek, że tak się stanie, więc to może być jednorazowy przypadek - uspokoił opinię publiczną na Alasce.
Miliardy euro dla Polski zatwierdzone przez Brukselę. Stawia jednak warunek ws. LGBT
GW
Inne tematy w dziale Polityka