Władimir Putin podpisał dziś ustawy ratyfikujące bezprawną aneksję aż 18 proc. ukraińskich terytoriów - w tym kluczowego Donbasu, nad którym rosyjska armia nie ma w pełni kontroli. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że w tym aspekcie nie ma żadnej sprzeczności, a anektowane ziemie już na zawsze pozostaną w granicach Federacji Rosyjskiej.
- Chcę, by władze w Kijowie i ich prawdziwi mistrzowie na Zachodzie usłyszeli mnie, by wszyscy o tym pamiętali: ludzie mieszkający w Ługańsku i Doniecku, Chersoniu i Zaporożu stają się na zawsze naszymi obywatelami - oświadczył w środę Putin, który podpisał dekrety ws. przyłączenia ukraińskich terytoriów do Rosji.
Zobacz: Rosyjskie samoloty znów naruszyły polską przestrzeń. Do akcji wkroczyły myśliwce
Putin po aneksji ukraińskich ziem
Prezydent Rosji dodał też, że wyniki referendów są "absolutnie przekonujące i przejrzyste", choć wiadomo, że w wielu miejscach ludzi zmuszano brutalną siłą do zagłosowania za aneksją i fałszowano głosy. - Nie trzeba było czegoś poprawiać ani dodawać - ocenił Putin z rozbrajającą szczerością. Jak stwierdził, sytuacja w regionach Donbasu, Chersonia i Zaporoża zostanie ustabilizowana, co wzmocni rozwój anektowanych ziem.
To największe przejęcie terytorium obcego państwa od czasów zakończenia II wojny światowej. Co ważne, dekret Putina precyzuje, że Zaporoska Elektrownia Jądrowa również znalazła się w rosyjskim posiadaniu.
Roger Waters skompromitował się do reszty. Uważa, że Ukraińcy chcą go zabić
Ukraina nie zgadza się na aneksję
- Powtarzam jeszcze raz, niektóre terytoria zostaną zwrócone Rosji. I będziemy nadal konsultować się z ludnością, która wykazuje chęć życia z Rosją - odniósł się do skutecznej kontrofensywy Pieskow, sugerując tym samym, że Kreml - również za sprawą mobilizacji - będzie starał się odbić miejscowości, wyzwolone przez ukraińskie siły zbrojne.
Kijów stoi jednoznacznie na stanowisku, że nigdy nie zaakceptuje wyników pseudoreferendum i podkreśla wagę skutecznego odzyskania większości terenów w obwodzie donieckim. Teraz Ukraińcy koncentrują się na odbiciu Chersonia - gdzie toczą walki z okupantem na przedmieściach - i obwodu ługańskiego.
Stopy procentowe nie poszły w górę. Ekonomistka: NBP jest między młotem a kowadłem
GW
Inne tematy w dziale Polityka