Ukraińcy idą po swoje. Krok po kroku odbijają obwód ługański
W środę na Telegramie lojalny wobec Kijowa szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj oficjalnie potwierdził, że rozpoczęła się ukraińska operacja wyzwalania Ługańszczyzny, okupowanej przez rosyjskie wojska. Te doniesienia potwierdza również korespondent rosyjskiej, prorządowej gazety "Komsomolskaja Prawda" Alexander Kots.
Ukraińcy odbijają obwód ługański
"Dziękujemy ukraińskim wojskom za takie wspaniałe wieści. (...) Ługańszczyzna to Ukraina. Tak było, jest i będzie" - powiedział Hajdaj w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych
Rosyjski dziennikarz ostrzega kraj
Informacje przekazane przez szefa władz obwodu ługańskiego potwierdza również korespondent rosyjskiego prorządowego tabloidu Komsomolskaja Prawda Alexander Kots.
- Rosyjskie wojska nie mają wystarczającej liczby ludzi, aby powstrzymać ataki wroga. Niedawne straty rosyjskie są z tym bezpośrednio związane. Nadszedł bardzo trudny okres na linii frontu – mówi dziennikarz w nagraniu opublikowanym na Telegramie.
Kots zaznaczył, że "armia rosyjska spodziewa się niedługo na tych terenach poważnej walki" i nie wie, czy zdoła się powstrzymać "postępy wroga".
Korespondent potwierdził także, że siły rosyjskie próbują wzmocnić obronę na linii łączącej okupowane miasta Kreminna i Svatova. - Artyleria wroga dociera i działa nad drogą Kreminna-Svatove i mogą tam działać jego grupy dywersyjne i rozpoznawcze. Teren ten jest fortyfikowany przez wojska rosyjskie, które kopią okopy i stawiają miny lądowe - ostrzega Rosjanin.
- Siły ukraińskie są na wysokiej pozycji i cieszą się przewagą liczebną - dodał propagandysta Kots.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka