Jarosław Kaczyński podczas spotkania z wyborcami w Koszalinie poproszony o komentarz do sytuacji, w której przedstawiciel Rosji w ONZ podziękował Radosławowi Sikorskiemu za jego słynny tweet, powiedział: "Koń jaki jest jak każdy widzi, Sikorski też".
Kaczyński: Będziemy mieli depresję
Prezes PiS stwierdził też, że zachowanie Sikorskiego to „nic nowego pod słońcem”.
Przypominamy, Radosław Sikorski zamieścił na Twitterze zdjęcie wycieku gazu z podpisem „Thank you, USA”. Wypowiedź Radosława Sikorskiego wywołała międzynarodowy skandal, podchwyciła ją rosyjska propaganda. Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Nebenzia wykorzystał tweet Radosława Sikorskiego na temat wycieków z gazociągów Nord Stream i Nord Stream 2, by oskarżyć Stany Zjednoczone o odpowiedzialność za te zdarzenia. Podczas sesji Rady Bezpieczeństwa Nebenzia prezentował wydruk tweeta i cytował wpisy Sikorskiego, wykorzystując je w swojej propagandowej narracji.
Podczas wystąpienia w Koszalinie Kaczyński odniósł się do kwestii problemów spowodowanych inwazją Rosji na Ukrainę. Mówił o obawach użycia przez Rosję broni nuklearnej oraz gwałtownym pogorszeniu się światowej sytuacji ekonomicznej.
- To wszystko niestety nie zapowiada dobrze - to może być tak, że będziemy mieli depresję - nawet depresję, czyli bardzo nasiloną recesję. Trzeba to też brać pod uwagę. My potrafimy i będziemy się przed tym bronić, ale trzeba wiedzieć, że mamy do czynienia ze zjawiskiem nowym; ono jest wywołane po prostu przez Putina i to szaleństwo, ale nie zmienia faktu, że jest ono już globalne - podkreślił Kaczyński.
Awantura o Sikorskiego. Giertych próbuje bronić ważnego polityka Platformy Obywatelskiej
Prezes PiS: Takie akcje służą Putinowi
Prezes PiS powiedział, że w tego typu sytuacjach w kraju "zawsze pada pytanie o jedność". - Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć - że PiS jest za taką jednością, w tej tak skrajnej sytuacji, ale to nie może być jedność połączona z wojną - oświadczył.
- To nie my wysyłamy różne bojówki pod spotkania naszych przeciwników, to nie my wrzeszczymy, najgorszymi często wyrazami, to nie my atakujemy ludzi, którzy przychodzą na spotkania na przykład Donalda Tuska; ja przynajmniej nie znam tego rodzaju przypadków, a takich przypadków, jeśli chodzi choćby o moje spotkania, jest bardzo dużo - powiedział.
Ocenił, że takie akcje – jak osób, które stoją przed miejscami, gdzie spotyka się z wyborcami, jak w sobotę w Koszalinie – którzy "krzyczą, obrażają, grożą, atakują ludzi" – nie służą demokracji. - Jeśli komuś służą (...) to służą Putinowi – ocenił. - Bo doprowadzić do wojny, do upadku w Polsce demokracji, do takiego kompletnego schamienia, takiej lumpenproletaryzacji, to jest właśnie interes naszych wrogów. Naszych śmiertelnych wrogów – dodał.
Podkreślił potrzebę porozumienia wokół "sprawy dzisiaj zasadniczej - suwerenności Polski na wszystkich azymutach, bo ona jest zagrożona nie tylko ze wschodu, ale także tego rodzaju plany są na zachodzie". - Wokół tego, co nam się należy - środków europejskich, ale także wokół reparacji - dodał. - Wtedy oczywiście jesteśmy jak najbardziej otwarci, jeżeli podjęte jakieś inicjatywy tutaj (...) ale nie można połączyć wody z ogniem, wojny z porozumieniem - podkreślił, zaznaczając, że sprawy dotyczące narodowego interesu "powinny być traktowane jako wspólne i trzeba o nie wspólnie zabiegać".
"PO i Sikorski jako szef MSZ prowadzili politykę prorosyjską, bo taką prowadziły Niemcy"
"Polska przeszła już trzy bardzo poważne wstrząsy społecznoekonomiczne"
Kaczyński podkreślił, że Polska nie jest już zależna od importu surowców energetycznych z Rosji.
Prezes PiS po raz kolejny zapewnił, że wszystko jest na dobrej drodze i zaapelował, żeby nie popadać w zdenerwowanie, gdyż węgla nikomu nie zabraknie, a jeśli ktoś ma obecnie problem z jego zakupem, to są to jednostkowe przypadki.
- Jeżeli nawet w tej chwili nie będzie można (...) kupić wszystkiego, co jest potrzebne do końca tego sezonu grzewczego, to na pewno w trakcie kolejnych miesięcy będzie można to dokupić. Nie będzie takiej sytuacji, żeby ktoś marzł (...). Będą dopłaty, spadnie cena węgla (...). Damy sobie radę – zapewniał.
- Mamy dzisiaj w Polsce do czynienia z wielkimi trudnościami, rozumiemy je, rozumiemy, jak ciężkie są dla społeczeństwa - dodał polityk. Jak mówił, Polska od 1989 przeszła już trzy bardzo poważne wstrząsy społecznoekonomiczne. - Dzisiaj robimy wszystko, żeby nie było takiego czwartego wstrząsu - trzy to już naprawdę dużo - zaznaczył.
Odniósł się też do zapewnień opozycji, że jak ona dojdzie do władzy, "to będzie taka czarodziejska różdżka, nie będzie inflacji i wszystko się skończy".
- Otóż nie ma czarodziejskiej różdżki, nic takiego się nie stanie, a w naszym głębokim przekonaniu, że nie będzie lepiej, tylko gorzej" – ocenił. - Nie twierdzę, że wszystko wypada idealnie, ale naprawdę robimy wszystko szybko, krok po kroku, coś, co w ostatecznym rachunku przyniesie rozwiązanie tych problemów – zapewnił Jarosław Kaczyński.
Ekspert: Putin zrealizuje czarny scenariusz - użyje taktycznej bomby atomowej
Szef PiS apeluje o stworzenie ruchu ochrony wyborów
Lider PiS zaapelował o stworzenie "porządnego ruchu ochrony wyborów". Podkreślił, że "to jest zadanie duże", a w skali kraju potrzebne jest koło 60-70 tys. ludzi. - My, w parlamencie postaramy się o dokonanie zmian w ustawach takich, żeby liczenie głosów było rzeczywiście przeprowadzone w sposób transparentny, do końca transparentny, tak jak jest to w wielu miejscach świata. Wysypuje się z urny głosy, albo po prostu na ziemię czy na duży stół, wszyscy stoją dookoła, wszystko jest mocno oświetlone, ktoś z wylosowanych bierze te głosy, otwiera, pokazuje, sekretarz zapisuje - wszyscy widzą, na kogo ten głos pada - wyjaśnił.
Do tego - dodał - dobrze by było, gdyby w każdym lokalu byłoby to nagrywane, bo według szefa PiS dopiero wtedy byłaby w kwestii głosowania pewność.
Powiedział, że liczy, że przyszłe wybory będą miały nie mniejsze znacznie niż te z 1989 roku. - Nasi przeciwnicy też tak mówią, ale oni mówią to z punktu widzenia ówczesnych komunistów, a my mówimy to z punktu widzenia ówczesnej Solidarności – stwierdził.
- My chcemy równości praw obywatelskich, chcemy zrównoważonego rozwoju (...) i chcemy wspólnoty narodowej – powiedział.
Ostra dyskusja polityków w Radiu Zet. Leszczyna porównała Kaczyńskiego do Putina
Kaczyński o swoim ukaraniu przez sejmową komisję etyki
- Chcemy także zachować naszą suwerenność w sferze szeroko rozumianej kultury – dodał.- Nie chcemy, by różne mody czy choroby przychodziły do nas z Zachodu, a każdy, kto się im przeciwstawia był traktowany wręcz jak przestępca albo jako wróg – mówił. - Nasza konstytucja – już nie mówiąc o naszych genach – wyraźnie stwierdza, że na świecie są kobiety i mężczyźni – podkreślił szef PiS.
Przypomniał, że niedawno został za to ukarany przez sejmową komisję etyki. Według niego jego słowa nikogo nie obrażały, tylko stwierdzały podstawowy fakt.
- Jest rzeczywiście bardzo niewielka, minimalna skala zakłóceń tego typu tożsamości albo związana z biologiczną wadą – czyli tak zwanym obojnactwem, albo też czasem z jakimiś kłopotami psychicznymi. Ale żeby robić z tego coś, co jest częścią ludzkiej wolności, propagować to, doprowadzać do kompletnego zamieszania w głowach w szczególności młodych ludzi i rzeczywiście wpychać niektórych w nieszczęście – z tym w żadnym przypadku nie można się pogodzić, a już na pewno nie można pogodzić się z tym, że nie wolno o tym mówić – powiedział w Koszalinie prezes PiS.
W jego ocenie tu zachodzi właśnie domaganie się kolejnego ograniczenia wolności słowa – "bo – pamiętajcie – dzisiejsza lewica, to jest koniec wolności (...) w tym wolności słowa – swobody wyrażania swoich opinii" – przestrzegał.
Idzie zima. Minister Czarnek ostrzega szkoły: Będziemy występować o zarząd komisaryczny
Stosunki z Niemcami i Unią Europejską
Mówiąc o UE i Niemczech, prezes PiS przyznał, że "stoimy przed wieloma dylematami, a tak naprawdę chodzi o stosunki polsko-niemieckie, gdyż dzisiaj Unia Europejska jest w rękach Niemiec, no i po części Francji; ale tu, w tej części Europy, to trzeba sobie jasno powiedzieć, że w ręku Niemiec".
Jak zapewnił, "my oczywiście dążymy do tego, żeby ze wszystkimi sąsiadami, a szczególnie tymi najsilniejszymi, być w jak najlepszych stosunkach, ale każde dobre stosunki muszą być dwustronne, muszą mieć jakąś cenę, a tu od wielu lat jest stosowana przez naszych zachodnich sąsiadów taka metoda, że w relacjach bezpośrednich z nimi, to normalnie można powiedzieć, że się z nimi rozmawia, ale jak przychodzi do czegoś, na czym im zależy, to wtedy można powiedzieć, już mniej przyjemnie rozmawia z nami Unia Europejska; i łamiąc traktaty, zupełnie bezczelnie łamiąc traktaty, po prostu różne rzeczy nam odbiera; tak jak ostatnio te 150 miliardów" - ocenił.
Dalej wyliczał, że rzeczywiście w Polsce dochodzi do łamania praworządności, ale chodzi tu o "wyznawców tzw. doktryny (Sławomira) Neumanna" (cytat: "sądy są nasze i póki jesteście z nami, to nic wam nie zrobią"); o przypisywanie sobie przez sądy kompetencji, których nie mają.
Podsumowując obecne relacje między Polską a zwłaszcza tymi dwoma państwami UE, Kaczyński oświadczył, że "na taki stan rzeczy my się po prostu nie zgadzamy, tak samo, jak nie zgadzamy się na projekty stworzenia, i to kanclerz Niemiec Olaf Scholz tego nie ukrywa - pod wodzą Niemiec państwa europejskiego, które da Niemcom - a to jego słowa - "światowe znaczenie".
Według Kaczyńskiego, "Niemcy są na światowe znaczenie za mali i za słabi". - To jest silne państwo, ale próbowali już zdobyć światowe znaczenie i za każdym razem się to dla nich skończyło klęską; a za drugim razem to po prostu masakrą, więc interesie Niemiec jest, żeby może zapomnieli o takich planach - zaproponował.
ja
Czytaj także:
Lewica ma propozycję na drogą energię. Bon za 2500 zł na zakup nowego sprzętu AGD
Gazprom zakręca kurek z gazem kolejnym europejskim krajom
Łyman wzięty. Kolejny sukces ukraińskiej armii [WIDEO]
Inne tematy w dziale Polityka