Ukraińskie wojsko wkroczyło do Łymana. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, jak ukraińscy wojskowi osadzają flagę przy wjeździe do miasta. Naoczni świadkowie potwierdzili, że ukraińscy żołnierze byli w zachodniej połowie miasta.
Rosyjskie wojska otoczone
Ukraińskie Siły Zbrojne od kilku tygodni atakują rosyjskie pozycje w okolicach Łymana. Jest to niewielkie miasto w obwodzie donieckim, przed wojną mieszkało tam około 20 tysięcy osób. Siły rosyjskie zdobyły miasto na początku lata 2022 roku.
Strona ukraińska twierdzi, że miasto jest otoczone. - Rosyjskie zgrupowanie pod Łymanem jest otoczone – powiadomił rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewatyj. Wojskowy oświadczył, że ukraińskie siły odbiły pięć miejscowości wokół Łymanu. "Jampil, Nowoseliwka, Szandryhołowe, Drobyszewe i Stawki zostały wyzwolone. Trwają tam działania stabilizacyjne" – powiedział Czerewatyj na antenie ukraińskiej telewizji. Jego wypowiedź przytoczyła gazeta internetowa Ukrainska Prawda.
Ekspert: Putin zrealizuje czarny scenariusz - użyje taktycznej bomby atomowej
Wyzwolenie Łymana
Rzecznik dodał, że "pod ukraińską kontrolą ogniową znajdują się praktycznie wszystkie dojścia, trasy logistyczne przeciwnika, którymi można dostarczać amunicję i siłę żywą". Liczebność otoczonych rosyjskich wojsk Czerewatyj orientacyjnie ocenił na 5-5,5 tys. Wcześniej szef władz obwodu łuhańskiego Serhij Hajdaj napisał w Telegramie, że "w kotle łymańskim znajduje się ponad 5 tys. rosyjskich żołnierzy".
Ministerstwo obrony Rosji potwierdziło w sobotę wycofanie się sił rosyjskich z Łymanu w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy w związku z "ryzykiem okrążenia".
"W związku z powstałym zagrożeniem okrążenia" wojska zostały wycofane na "korzystniejsze" pozycje - przekazało ministerstwo obrony, cytowane przez rosyjskie media.
"Kocioł łymanski"
Wyzwolenie Jampilu pod Łymanem potwierdził w piątek wieczorem prezydent Wołodymyr Zełenski. Oficjalnie Kijów nie komentował jednak wprost "łymańskiego kotła".
Doradca Zełenskiego Mychajło Podolak napisał w piątek wieczorem, że "tym razem prosić o wyjście z kotła łymańskiego będzie musiała Rosja". Przypomniał historię sprzed ośmiu lat, kiedy siły ukraińskie znalazły się w okrążeniu pod Iłowajskiem. "Wtedy nasi chłopcy zgodzili się wyjść bez broni. Ale Rosja złamała słowo i ostrzelała kolumnę" – podkreślił Podolak.
Łyman to ważny węzeł kolejowy, a odbicie miasta może pozwolić siłom ukraińskim na atak zachodniej części obwodu ługańskiego, w tym na miasta Lisiczańsk i Siewierodonieck - podkreśla Radia Swoboda.
ja
Czytaj także:
Awantura o Sikorskiego. Giertych próbuje bronić ważnego polityka Platformy Obywatelskiej
Idzie zima. Minister Czarnek ostrzega szkoły: Będziemy występować o zarząd komisaryczny
Ostra dyskusja polityków w Radiu Zet. Leszczyna porównała Kaczyńskiego do Putina
Neo-Nówka znów o PiS. Kabareciarze przygotowali prezent dla Jarosława Kaczyńskiego
Inne tematy w dziale Polityka