Eksplozja na Morzu Bałtyckim. Fot. PAP/EPA
Eksplozja na Morzu Bałtyckim. Fot. PAP/EPA

Tak mogli uszkodzić Nord Stream 2. Znawca tematu wskazał, jak doszło do sabotażu

Redakcja Redakcja Nord Stream Obserwuj temat Obserwuj notkę 128
Według naukowca Hansa Liwanga ze Szwedzkiego Uniwersytetu Obronnego w Sztokholmie, to Rosjanie dokonali sabotażu na Morzu Bałtyckim, rozszczelniając gazociągi Nord Stream i Nord Stream 2. Do efektu widocznego na zdjęciach z miejsc wybuchu gazu mógłby doprowadzić zdalnie odpalony ładunek wybuchowy - przekonuje ekspert.

Bomba w gazociągach rosyjsko-niemieckich została zainstalowana za pomocą zdalnie sterowanego pojazdu podwodnego - uważa Liwang. - Według mnie prawdopodobnie mamy do czynienia z podłożeniem ładunku wybuchowego, mógł on zostać umieszczony niedawno lub w przeszłości, tego nie wiemy - powiedział szwedzki specjalista ds. inżynierii morskiej w Królewskim Instytucie Technologicznym w Sztokholmie.  

Putin przejrzał na oczy i wydał nowe rozkazy ws. mobilizacji. Posłuchał dziennikarki

Tropy wskazują na Rosjan 

Jeżeli chodzi o Rosjan, wskazuje się na różne tropy - wysadzenie rur Nord Stream przy pomocy bomby z powietrza, okrętu podwodnego lub - jak podał niemiecki "Bild" - zniszczenie infrastruktury przez nurków GRU. - Nie możemy niczego wykluczyć, to mogła być niewielka organizacja, która posiada kompetencje i wyposażenie, ale też kraj z regionu Morza Bałtyckiego - tłumaczył Liwang. 

- Problematyczne może być znalezienie dowodów na dnie morza, a zanim śledczy przystąpią do pracy, musi opaść osad. Wybuch zawsze powoduje zniszczenie tego, co znajduje się w pobliżu. W przypadku podwodnego gazociągu, z którego od kilku dni wydostaje się gaz, tworząc ruch wody, szukanie zwłaszcza niewielkich śladów będzie ekstremalnie trudne - podkreślił. 

Szwedzka Straż Przybrzeżna opublikowała w czwartek nowe zdjęcia z dwóch miejsc wycieku gazu w pobliżu Bornholmu. Jeden z gejzerów unosi wodę z ogromną siłą, drugi z nieco mniejszą. 

Ziobro: Sikorski skasował wpis, dopiero gdy Departament Stanu USA potępił takie zachowanie

Trwa śledztwo ws. wycieków w Nord Stream 

Zdaniem duńskich i szwedzkich władz, gaz powinien przestać wydostawać się w niedzielę. Dopiero wówczas na miejscu do pracy będą mogli przystąpić prokuratorzy. Oddzielne dochodzenia prowadzi szwedzki prokurator we współpracy ze służbami bezpieczeństwa SAPO oraz duńska policja. Szwedzka Straż Przybrzeżna dysponuje robotem podwodnym z kamerą.  

W czwartek operator sieci energetycznej Svenska Kraftnat poinformował, że wybuchy mogły uszkodzić podmorski kabel elektryczny SwePol Link, łączący Szwecję z Polską. Jedna z eksplozji wydarzyła się ok. 500 metrów od wspomnianej linii wysokiego napięcia. 

- Nie wiemy, jak silna była podwodna detonacja. Aby upewnić się, że wszystko jest w porządku z naszym kablem, w przyszłym tygodniu dokonamy pomiarów - ocenił w szwedzkiej telewizji SVT Per Kvarnefalk ze Svenska Kraftnat. 

Z powodu przeglądu SwePol Link jest wyłączony z użytkowania, stąd nie wiadomo, w jakim stanie są kable po eksplozjach na Morzu Bałtyckim. Linia jest pomocna, gdy np. w jednym z krajów występuje niedobór energii. 

Terlecki nie gryzł się w język. Mówił o zmianie premiera i dymisji Dworczyka


GW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj128 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (128)

Inne tematy w dziale Gospodarka