Wiele wskazuje na to, że Jarosław Gowin odejdzie z wielkiej polityki i odda przywództwo w Porozumieniu komuś innemu. Wszystko po to, by "ratować swoich ludzi". – Polityka czasami bywa brutalna – powiedział w rozmowie z "Wyborczą" Gowin.
Jarosław Gowin na konferencji Kwaśniewskiego i Komorowskiego. Opozycja wściekła
To może być ostatni rok Jarosława Gowina w Sejmie. Jego rychłe odejście przyspieszyła konferencja z okazji 25-lecia rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z NATO, którą organizowali byli prezydenci: Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. A raczej reakcje opinii publicznej i strach opozycji.
W wydarzeniu, które odbyło się 20 września, pojawili się różni eksperci, jednak głównie było to spotkanie liderów partii opozycyjnych. Na zaproszenie Bronisława Komorowskiego przybył także lider Porozumienia.
Z relacji "Wyborczej", która rozmawiała z prominentnym politykiem Lewicy wynika, że po spotkaniu Donald Tusk był wściekły i szybko opuszczał warszawski hotel. Ale nie tylko lider Platformy Obywatelskiej miał być niezadowolony. Szefom innych ugrupowań też brakowało entuzjazmu wobec obecności Gowina na konferencji. Warto zaznaczyć, że Gowin to w końcu były wicepremier w rządzie PiS. Jedynym politykiem, któremu nie przeszkadzała obecność prezesa Porozumienia, był szef PSL. To z kolei nie jest zaskakujące, ponieważ od czasu niedoszłych wyborów kopertowych jest kontaktem Gowina, który dalej widzi jego przyszłość w polskiej polityce.
Przejście Gowina do opozycji byłoby wizerunkowym strzałem w stopę
Problemem Gowina stała się jednak publiczna dyskusja na temat możliwego startu z list opozycji. Dla partii antyrządowych to mógłby być wizerunkowy strzał w stopę - układać się z kimś, kto zatwierdził wiele kontrowersyjnych decyzji obecnego rządu. W związku padły stanowcze deklaracje ze strony polityków PO, Lewicy i Polski 2050.
Wszyscy wyżej wymienieni przekazali, że nie wyobrażają sobie współpracy z byłym sojusznikiem rządu.
Z kolei w weekend Donald Tusk powiedział, że Jarosław Gowin "prędzej będzie rozliczany, niż będzie rozliczał".
"Gdyby się tylko nie pchał, czekał schowany, mógł dostać szansę startu do Senatu. Ale nie wytrzymał i popełnił kardynalny błąd" - powiedział w rozmowie z "Wyborczą" jeden z kluczowych polityków KO.
Gowin ma usunąć się w cień. Jest już następczyni
Jak ustaliła gazeta, Gowin miał już podjąć decyzję o usunięciu się w cień. W ciągu najbliższych kilku dni ma oddać władzę w partii rzeczniczce Porozumienia i wiceprezes ugrupowania Magdalenie Sroce.
Ta decyzja ma być podyktowana chęcią uratowania własnych ludzi. Gowin zawarł umowę z ludowcami, którzy obiecali mu wpuszczenie na listy jego wiernych posłów, jeśli ustąpi ze stanowiska.
W rozmowie z "Wyborczą" Jarosław Gowin nie wykluczył, że zrezygnuje z funkcji prezesa partii, ale też nie potwierdził. "O moich decyzjach najpierw poinformuję koleżanki i kolegów. Wszystko ma swój czas (...) Polityka bywa czasami brutalna - stwierdził Gowin.
1 października odbędzie się posiedzenie zarządu partii. Być może wtedy poznamy odpowiedź na pytanie, jaka jest przyszłość Jarosława Gowina i Porozumienia.
SW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka