W poniedziałek została ujawniona kolejna część tzw. maili Dworczyka. Była w nich zawarta korespondencja między szef KPRM a ówczesnym doradcą w kancelarii premiera Pawłem Jabłońskim. Rozmowa dotyczyła Romana Giertycha, który ostro zareagował w mediach. Wiceminister spraw zagranicznych postanowił odpowiedzieć mecenasowi, a także zwrócił się z propozycją.
"Jabłoński rozsyła do szefa KPRM Michała Dworczyka oraz jego doradców projekt wniosku o wszczęcie przeciwko Romanowi Giertychowi postępowania o naruszenie tajemnicy adwokackiej. Wszystko dzieje się w szczycie pandemii, po wybuchu tzw. afery maseczkowej” – pisze Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej”, który przejrzał najświeższe "maile Dworczyka" opublikowane na jednej ze stron internetowych.
Giertych komentuje "maile Dworczyka"
Roman Giertych po publikacji mediów postanowił skomentować sprawę serią komentarzy na swoim Twitterze. W jednym z wpisów zapowiedział, że pozwie Mateusza Morawieckiego "za udział w grupie przestępczej działającej w jego kancelarii".
Jabłoński: Giertych kłamie, chwilami bardzo nieudolnie
W środę po fali wpisów Romana Giertycha postanowił odpowiedzieć jeden z zamieszanych w zaistniały konflikt, Paweł Jabłoński. "Giertych kłamie, chwilami bardzo nieudolnie. I będą za to konsekwencje" – pisze. Wiceminister podkreśla także, że "Giertych wykorzystuje prawdopodobnie spreparowane przeciwko mnie materiały". "Czy preparował je sam, czy tylko z nich korzysta – będziemy wyjaśniać" – dodaje.
Paweł Jabłoński wskazuje również na screen, na jaki powoływał się Roman Giertych. "Twórca printscreena wykonał go najwyraźniej w chwili, gdy wciąż aktywne było pole edycji autorów dokumentu – tzn. ktoś był w trakcie jego modyfikacji… Wyraźnie widać nawet migający kursor" – wskazuje. "Gdyby zrobił screena sekundę wcześniej, nie byłoby widać. Cóż – chyba emocje poniosły" – dodaje.
Wiceminister wskazuje jeszcze jeden błąd. Mianowicie zauważa, że "twórca pliku modyfikował właściwości starszego dokumentu, dobrał daty by pasowały – tylko zapomniał że ten dokument już kiedyś drukował".
Jabłoński z propozycją dla Giertycha
W ostatnie części serii wpisów Paweł Jabłoński wychodzi z propozycją dla Romana Giertycha. "R. Giertych może odwołać swoje kłamstwa, przeprosić mnie i inne pomówione osoby, a jako zadośćuczynienie za to co zrobił – wpłacić 50 tys. zł na Caritas Polska".
Dodaje również, że propozycja ta ważna jest do końca tygodnia, a jeżeli "Giertych z niej nie skorzysta, za kłamstwa odpowie przed sądem".
Giertych także będzie domagał się ukarania Jabłońskiego
Na propozycję wiceministra Jabłońskiego Roman Giertych zareagował kolejną serią wpisów. "Pan min. Jabłoński udaje, że nie ma świadomości jaki ma problem. Wczorajsze e-maile pokazujące, że przygotowywane przez grupę w KPRM stanowisko na konferencję prasową zostało powtórzone nawet z błędem na publicznej konferencji PiS UDOWADNIA, że e-maile Dworczyka są prawdziwe" – stwierdził adwokat.
"Z e-maili tych wynika, że cała grupa pracowników KPRM (i on) wzięła udział w operacji zniesławienia mnie i próbie wydalenia mnie z adwokatury używając ukradzionych dokumentów. Dzisiaj dołączam się do wniosku Rzecznika Dyscyplinarnego Adwokatury o zbadanie tej sprawy" – dodał.
Roman Giertych oznajmił także, że "również będzie domagał się wszczęcia postępowania i ukarania adwokata P. Jabłońskiego". Uważa on, że "jedyną karą za tego typu podłość jest wydalenie z zawodu". "Oczywiście nie wyklucza to odpowiedzialności cywilnej i karnej" – dodaje Giertych.
Giertychowi nie spodobała się również forma, w jakiej zwracał się do niego Jabłoński i odpowiedział mu jeszcze dosadniej.
"Gdybym synku chciał przejść z tobą na ty, to bym ci powiedział" - napisał.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka