Blisko 64 proc. odpowiadających w sondażu odparło, że Polska nie radzi sobie z rozwiązywaniem kryzysu. Zwolennicy rządu twierdzą jednak inaczej i to w przytłaczającej większości - 97 proc.
Zamrożenie cen prądu
Przypomnijmy, że na skutek wojny na Ukrainie i inflacji nastąpił drastyczny wzrost cen za energię i surowce w całej Europie. W efekcie gaz jest nawet trzy razy droży niż w ubiegłym roku. Podobnie ma się z węglem, którego w dużej mierze Polska ściągała z Rosji.
PiS uruchomiło m.in. dodatek węglowy, zamrozi też ceny prądu dla gospodarstw domowych - podstawowym wyznacznikiem będzie poziom zużycia 2 tys. kWh. Dla rodzin z kartą dużej rodziny oraz rolników wyniesie 3 tys. kWh, natomiast dla mieszkań z niepełnosprawnymi - 2,6 tys. kWh.
Rząd zdecydował ws. zamrożenia cen prądu. Będzie też nowy dodatek
Dodatek elektryczny
Niepokojące wyniki sondażu dla polityków PiS
Respondentom zadano pytanie: "Czy państwo sprawnie rozwiązuje kryzys energetyczny?". "Zdecydowanie nie" odpowiedziało 46 proc. uczestników, a "raczej nie" 17,6 proc. Tylko 7,9 proc. uważa, że państwo sprawnie rozwiązuje kryzys, a opcje "raczej" sprawnie wybrało 27,1 proc. ankietowanych. 1,5 proc. badanych nie ma zdania na ten temat.
A jak rząd powinien się zachować w sytuacji rosnących cen za gaz i energię? Ponad 55 proc. ankietowanych wskazało, że państwo powinno zamrozić ceny tych surowców, dopłacając z budżetu. 22,5 proc. uważa, że państwo powinno wypłacać dodatki dla obywateli, a 9,3 proc. wskazało, że państwo w ogóle nie powinno reagować wobec rosnących cen energii i gazu. 13 proc. pytanych nie ma zdania w tej kwestii.
Rząd wyraził zgodę na fuzję spółek PGNiG i PKN ORLEN
GW
Komentarze
Pokaż komentarze (190)