W ubiegłą niedzielę prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Opolu stwierdził, że zna przypadki usuwania Polaków z wagonów 1. klasy w Niemczech. Odpowiedź na te zarzuty wydał niemiecki przewoźnik Deutsche Bahn, który zapewnił, że "nie akceptuje przejawów rasizmu ani dyskryminacji".
Kaczyński o rzekomych przypadkach usuwania Polaków z wagonów 1. klasy w Niemczech
Jarosław Kaczyński podczas spotkania w Opolu mówił m.in. o sprawie reparacji za straty w czasie II wojny światowej. Przypomniał, że do tej pory różnego rodzaju odszkodowania za zbrodnie i straty popełnione przez Niemcy uzyskało 70 państw, ale nie ma wśród nich Polski.
Większą uwagę natomiast przykuły inne słowa Jarosława Kaczyńskiego. Mianowicie prezes PiS powiedział również, o rzekomych przypadkach usuwania Polaków z wagonów 1 klasy w Niemczech.
— To jest dokładnie to samo, co można czasem jeszcze dzisiaj — a może i nie czasem — spotkać w Niemczech, że np. polscy eurodeputowani jadą w niemieckim pociągu w pierwszej klasie, dosiada się Niemiec, orientuje się, że to Polacy, wzywa konduktora, żeby ich wyrzucił, bo jak to Polacy mogą jechać w pierwszej klasie — stwierdził Kaczyński.
Odpowiedź niemieckiego przewoźnika
Na odpowiedź jednego z niemieckich przewoźników długo czekać nie musieliśmy. Niemiecka kolej Deutsche Bahn opublikowała oświadczenie, w którym zaprzecza rzekomej dyskryminacji Polaków w niemieckich pociągach.
"Kulturowa różnorodność, otwartość, tolerancja i szacunek są podstawowymi wartościami Deutsche Bahn" – czytamy.
Dodatkowo przewoźnik zapewnia, że nie akceptuje przejawów rasizmu ani dyskryminacji, czy to wobec klientów firmy, czy też jej pracowników.
"Jesteśmy dumni z naszej kolorowej załogi i świadomie stawiamy na różnorodność, bo czyni to nasz zespół lepszym. Każdego dnia przewozimy miliony podróżnych i gościmy ludzi wszelkiego pochodzenia, różnych orientacji seksualnych i religii, każdej płci i wieku" – tłumaczy dalej Deutsche Bahn.
Jeżeli chodzi o słowa Jarosława Kaczyńskiego, rzecznik Deutsche Bahn nie chciał ich bezpośrednio komentować. Nie usłyszeliśmy również odpowiedzi na pytanie, czy znany jest firmie incydent opisany przez szefa PiS.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka