Centroprawica wygrała wybory parlamentarne, otrzymała 41-45 procent głosów- exit poll telewizji RAI.
Bracia Włosi wygrali wybory
Blok centroprawicy wygrał wybory parlamentarne we Włoszech otrzymując łącznie około 41-45 procent głosów- wynika z sondażu exit poll telewizji RAI, podanego w niedzielę tuż po zamknięciu lokali wyborczych.
Polecamy:
„Jerusalem Post” uhonorował Zełenskiego. Izraelski dziennik: „Najbardziej wpływowy Żyd”
Mobilizacja pomoże Rosjanom zniszczyć krymskich Tatarów? Szokujące informacje
Najwięcej głosów, około 22-26 procent zdobyła prawicowa partia Bracia Włosi (Fratelli d'Italia) Giorgii Meloni.
Ruch Pięciu Gwiazd uzyskał od 15 do 16 procent głosów.
Kolejne miejsca zajmują sojusznicy Braci Włochów: Liga Matteo Salviniego i Forza Italia Silvio Berlusconiego z wynikami około 8 procent.
Porażka Luigi Di Maio
Spektakularną porażkę poniósł szef dyplomacji Luigi Di Maio, który latem odszedł z Ruchu Pięciu Gwiazd i stworzył formację pod nazwą Obywatelskie Zaangażowanie. Otrzymał 0,7 procent głosów i nie wejdzie do parlamentu.
Frekwencja wyniosła 63,8 procent- poinformowała minister spraw wewnętrznych Luciana Lamorgese. Oznacza to spadek o około 9 punktów procentowych w porównaniu z poprzednimi wyborami parlamentarnymi 2018 roku. Po raz pierwszy w historii Republiki frekwencja wyniosła mniej niż 70 procent- odnotowano na portalu dziennika "Corriere della Sera".
Będzie rząd Giorgii Meloni?
Zdaniem ekspertów wyniki głosowania otworzą drogę do władzy najbardziej prawicowemu rządowi we Włoszech od czasów II wojny światowej.
Giorgia Melonia najpewniej zostanie pierwszą kobietą-premierem w historii Włoch.
Giorgia Meloni „bierze Italię”, liderka Braci Włochów „rezerwuje” Kancelarię Premiera - pisze poniedziałkowa włoska prasa po wyborach parlamentarnych, które wygrał blok centroprawicy. Przywódczyni zwycięskiego ugrupowania jest niemal pewną kandydatką na premiera.
Dziennik „Corriere della Sera” pisze o „historycznym” zwycięstwie Meloni.
„Włochy - podkreśla komentator- skręcają wyraźnie w prawo, zgodnie z przewidywaniami” i w pierwszych wyborach po pandemii „odkładają do archiwum” dotychczasowy świat polityki.
Jak dodaje, koalicja centroprawicy, której przez dekady przewodził prawie 86-letni Silvio Berlusconi, ma nową liderkę.
Według publicysty największej włoskiej gazety „w tej sytuacji Meloni jest naturalną kandydatką jako następczyni Mario Draghiego w Palazzo Chigi”, Kancelarii Premiera.
Przypomina drogę, jaką przeszło jej ugrupowanie: w poprzednich wyborach w 2018 roku otrzymało 4,3 procent głosów; w niedzielę- sześć razy więcej. Z kolei Liga Matteo Salviniego, która dwa i pół roku temu miała 30-procentowe poparcie w sondażach, otrzymała teraz mniej niż 10 procent głosów- odnotowuje mediolański dziennik. Prognozuje, że na powołanie nowego rządu potrzeba około dwóch miesięcy.
Komentator zaznacza: „Kiedy w listopadzie nastąpi przekazanie steru rządów między Mario Draghim a Meloni – pierwszą kobietą zajmującą stanowisko premiera, będzie mieć to też swoją cenę, jeśli chodzi o wizerunek i postrzeganie kraju za granicą”. Jak dodaje, ta nowa polityczna faza we Włoszech jest poza ich granicami obserwowana jako „niewiadoma”, a przez niektóre rządy wręcz jako „traumatyczna”. „Obawiają się efektu domina dla sojuszy na kontynencie i suwerenizmu reanimowanego dzięki wynikom we Włoszech”, a także „dobrotliwego” podejścia wobec Rosji z powodu obecności Ligi i Forza Italia w koalicji- zaznacza „Corriere della Sera”.
Dlatego, wskazuje, potrzebna jest gwarancja kontynuacji w polityce gospodarczej i międzynarodowej Włoch.
Według dziennika „La Repubblica” wygrała Meloni i „głos protestu”.
„I co nas teraz czeka? Kryzys skierował kraj na prawo, przedłuża się era populizmu i potwierdza się to, że odpowiedzialne rządzenie nie opłaca się z wyborczego punktu widzenia, bo ma wydźwięk kasty”- stwierdza rzymska lewicowa gazeta. Na pierwszej stronie publikuje duże zdjęcie triumfatorki wyborów wraz z podpisem „Meloni bierze Włochy”.
Dziennik odnotowuje, że nigdy wcześniej w historii Republiki frekwencja nie była tak niska; wyniosła około 64 proc.
Publicysta Stefano Folli pisze na tych łamach: „Tak, jak Polska, Włochy Fratelli d’Italia są przyjaciółmi Ameryki i chłodne wobec Unii Europejskiej. Ale Rzym to nie Warszawa”.
„Włochy budzą się bardzo odmienione. Ich oblicze polityczne przekształciło się w kilka godzin tak, jak nigdy w ostatnich dziesięciolecia. Nie wiemy jeszcze, czy zmianie uległo także ich przeznaczenie jako kraju w Europie”- dodaje komentator.
„Włochy idą na prawo” - taki wielki nagłówek zamieszcza „La Stampa”. Kładzie nacisk na to, że jest to zwycięstwo historyczne, „pełne niewiadomych”. Odnotowuje, że w noc wyborczą Meloni w wystąpieniu w swoim sztabie przytoczyła słowa świętego Franciszka z Asyżu: „Zacznij robić to, co jest konieczne, potem to, co jest możliwe, a na koniec odkryjesz, że robisz coś niemożliwego”.
“Wolni!!!” - ogłasza prawicowy dziennik “Libero”.
„Po 14 latach centroprawica znów wygrywa wybory i ma większość w parlamencie. Wtedy pociągnął ją Silvio Berlusconi, teraz Giorgia Meloni”- podkreśla.
„Głównym celem - dodaje - było niedopuszczenie do tego, by lewica przejęła władzę i został on osiągnięty”.
„Włochy się zmieniają, koniec z anomalią koalicji sił mających różne historie i w konflikcie między sobą”, „koniec z rządami technicznymi; "dość- to powrót do ABC polityki i demokracji, kto wygrywa wybory- rządzi”- stwierdza gazeta.
KW
Polecamy:
Polska wygrała z Walią. Utrzymaliśmy się w najwyższej dywizji Ligi Narodów
Ukraina ma nową broń. Putin: Ani kroku wstecz
Mongolscy pogranicznicy nie nadążają z odprawami. Rosjanom bardzo się spieszy
Inne tematy w dziale Polityka