Andrzej Duda był w środę gościem programu "Tak jest" na antenie TVN24. Prezydent był pytany między innymi o wojnę Rosji przeciw Ukrainie oraz wybory w Polsce w 2023 roku.
Duda o wyborach samorządowych
Prezydent Andrzej Duda był w środę gościem programu "Tak jest" na antenie TVN24. Podczas rozmowy prezydent został zapytany o to, jaką decyzję podejmie w sprawie terminu wyborów samorządowych. – Najrozsądniejszą, słuchając różnych głosów. Także głosów Państwowej Komisji Wyborczej. Patrząc na obowiązujące u nas przepisy. Poczekam na to, jaka propozycja zostanie zgłoszona – wskazał Andrzej Duda.
Polecamy:
Championem może być każdy z Was!
Tak policja reaguje na zgłoszenia kobiet molestowanych w taksówkach. RPO reaguje
– Byłem o to rzeczywiście pytany przez media oraz kuluarowo przez polityków. Powiedziałem, że nie jestem absolutnie zwolennikiem znaczącego przesuwania tych wyborów, bo nie chcę zakłócania procesów demokratycznych, ale chcę, żeby one odbywały się w sposób jak najbardziej czysty – zaznaczył.
Wybory samorządowe i parlamentarne - jak to widzi prezydent
W jego ocenie do zakłócenia procesów demokratycznych mogłoby również dojść, gdyby wybory samorządowe zbiegły się z wyborami parlamentarnymi. – Ze względów, o których mówiła Państwowa Komisja Wyborcza, ze względu na dominację kampanii ogólnopolskiej parlamentarnej nad kampanią samorządową, która bardzo często ma charakter lokalny – zauważył.
– To są dwie różne specyfiki, a przecież dominacja tych wielkich partii w kampanii centralnej jest ogromna i dobrze wiemy, że one dominują wtedy w mediach, więc odsunięcie o pewien czas tych wyborów mogłoby być rozwiązaniem. Czekam na propozycje – dodał prezydent Andrzej Duda.
W ubiegłym tygodniu posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt ustawy wydłużający kadencję samorządów do 30 kwietnia 2024 roku. Celem projektu jest przesunięcie wyborów samorządowych z jesieni 2023 roku na wiosnę 2024 roku, aby nie kolidowały z wyborami parlamentarnymi.
Prezydent o pseudo-referendach planowanych przez Kreml
Prezydent Duda w TVN 24 był pytany o wystąpienie Władimira Putina, który ogłosił częściową mobilizację kraju na potrzeby inwazji na Ukrainę i referenda, w których mieszkańcy okupowanych przez Rosję ziem ukraińskich mieliby wyrazić wolę przyłączenia do Rosji.
W odpowiedzi prezydent powiedział, że m.in. dzisiejsze wystąpienie prezydenta USA Joe Bidena pokazuje, że organizacja takich referendów będzie postrzegana jako "lipa". – To nie ma nic wspólnego z uczciwością wyborczą, referendalną, to jest po prostu lipa – ocenił.
– Nikt tego poważnie nie potraktuje, to z demokracją nie ma nic wspólnego, to wręcz urąga demokracji. Przecież wiadomo, że wynik jest zaplanowany na Kremlu i tam znany. My jako Polacy znamy to doskonale z naszej historii - słynnego referendum organizowanego po II wojnie światowej, właśnie pod szponami wówczas sowieckimi – dodał.
Duda o zagrożeniu jądrowym ze strony Rosji
Duda również był pytany o możliwość użycia przez Putina arsenału jądrowego. – Rosja dzisiaj okupuje terytorium Ukrainy. Nie ma żadnej wojny na terytorium Rosji i nie będzie żadnej wojny na terytorium Rosji, ponieważ nie wierzę w to, żeby Ukraińcy - nawet jeżeli uda im się rzeczywiście odzyskać własne terytorium i wyprzeć z niego Rosji - weszliby na teren Federacji rosyjskiej, w granicach międzynarodowo uznanych; Ukraińcy walczą o odzyskanie ziemi, która jest ich ziemią – podkreślił.
– Uważam, że Władimir Putin, ale również jego zaplecze i jego otoczenie, ma świadomość, co to znaczy. Oni oczywiście będą mówili, że mają tę broń jądrową - wszyscy wiedzą że mają, ale oni też wiedzą doskonale, że użycie jej, nawet w najmniejszym stopniu, gdyby użyli jakichś supernowoczesnych maleńkich ładunków nuklearnych - to będzie to przełamanie tabu, które pociągnie za sobą skutki, których nie można dzisiaj przewidzieć – powiedział.
Jak ocenił, "Rosja stanie się wtedy wrogiem całego świata".
Duda o wystąpieniu Bidena na forum ONZ
Duda pytany był również o środowe wystąpienie prezydenta USA Joe Bidena przed Zgromadzeniem Ogólnym NZ. – To była właśnie adekwatna wypowiedź, bez jakiegoś wielkiego odnoszenia się do tamtego wystąpienia (Władimira Putina – red.), bez właściwie żadnej polityki, z taką bardzo wręcz sucha oceną faktów, z jakimi prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia w najbliższym czasie na okupowanych ziemiach Ukrainy – powiedział.
Jak ocenił, wystąpienie Bidena było jednocześnie "bardzo twardym, zdecydowanym, a jednocześnie bardzo spokojnym utrzymaniem tej linii, która cały czas jest konsekwentnie realizowana".
Prezydent poinformował także, że miał okazję krótko porozmawiać z Bidenem podczas uroczystości pogrzebowych brytyjskiej królowej. Zaznaczył, że USA dostarczają największej pomocy Ukrainie - to, jak mówił, "ma dzisiaj dla oporu ukraińskiego wobec inwazji rosyjskiej znaczenie absolutnie fundamentalne".
KW
Czytaj dalej:
Nad Donaldem Trumpem zbierają się ciemne chmury. Prokuratura oskarżyła go o oszustwo
Awantura wokół Gowina. Opozycja może przystąpić do wyborów w nieoczekiwanym kształcie
Dziennikarz Radosław M. z pedofilskimi zarzutami. Sąd podjął decyzję o areszcie
Chaos w Rosji. Hakerzy zaatakowali stronę kluczową dla planu Putina
Woś: Każdy kolejny pożar ma być ich ostatnim. Ale wtedy na ratunek PiS przychodzi PO
Inne tematy w dziale Polityka