- Kiedy Rosja pokazuje swoją brutalną siłę, to my musimy pokazywać naszą siłę obronną. Mamy dzisiaj bardzo dobrą współpracę z naszymi sojusznikami, ale także mamy wielki program modernizacji polskiej armii. Już w 2023 roku chcemy przyjąć do służby co najmniej 20 tys. żołnierzy - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
Wydajemy rekordowe sumy na obronność
Szef rządu w środę odwiedził poligon w Nowej Dębie, gdzie odbywają się ćwiczenia NIEDŹWIEDŹ-22.
Polecamy:
Championem może być każdy z Was!
Tusk: Wstydzę się za Morawieckiego. Takie zachowanie jest "niegodne premiera"
- Polska jest częścią największego, najważniejszego sojuszu militarnego w historii świata: sojuszu Paktu Północnoatlantyckiego. To dla nas potężna gwarancja bezpieczeństwa. Prócz tej gwarancji bezpieczeństwa, prócz tego Sojuszu - gdzie razem walczymy, wspierając Ukrainę w jej walce o wolność, o bezpieczeństwo Europy - ważna jest też polska obrona, polska armia - mówił Mateusz Morawiecki.
- Aby to bezpieczeństwo zapewnić, mamy dzisiaj bardzo dobrą współpracę z naszymi sojusznikami, ale także mamy wielki program modernizacji polskiej armii. Co potrzeba do modernizacji polskiej armii? Można, parafrazując słowa słynnego przywódcy, powiedzieć, że potrzeba trzech rzeczy. Do modernizacji armii potrzeba pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy - wyliczał.
Premier wspomniał, że w czasach politycznych poprzedników pozbywano się części poligonów. Dochodziło do faktycznego osłabienia siły odporności polskiej armii na ewentualny atak. - My ten trend zupełnie odrzuciliśmy. Umacniamy dzisiaj polską armię w tempie, w jakim kilkadziesiąt lat co najmniej nie była umacniana - zapewnił. - W ciągu tych 7 lat mamy do czynienia mniej więcej z potrojeniem budżetu na armię. Tylko na przyszły rok mamy zwiększenie wydatków z budżetu o około 40 miliardów złotych - z 57-58 miliardów na około 98 miliardów złotych - podkreślił.
Modernizacja polskiej armii
Jak zaznaczył, oprócz tych środków budżetowych przeznaczamy dodatkowe dziesiątki miliardów złotych na modernizację poprzez zakupy sprzętu za granicą oraz zamówienia w Polsce. - Tu dzisiaj miałem możliwość oglądania amerykańskiego, brytyjskiego sprzętu: amerykańskich Abramsów, także polskie Leopardy i interoperacyjność pomiędzy nimi zapewniana podczas tych ćwiczeń, a więc nasza pancerna pięść, która będzie niesamowicie umacnia już w najbliższych miesiącach.
Przypomniał, że jeszcze w tym roku trafią do nas koreańskie czołgi najwyższej światowej klasy, koreańskie mobilne armatohaubice też najwyższej światowej klasy, także częściowo produkowane w Polsce, o nazwie Krab. - Nasza pancerna pięść, ale także samoloty bojowe F16 - te, które już w Polsce są, te które strzegą polskiego nieba i nie tylko polskiego. Samoloty F-35 zamówione i te, które będą dostarczane przez naszych amerykański sojuszników, ale także FA-50. Znakomite samoloty koreańskie, które będą uzupełniały super nowoczesną flotę powietrzną.Ale również nasza broń obronna, przeciwrakietowa broń, która została zamówiona już kilka lat temu Patrioty i cały program Wisła - wyliczał szef rządu.
Wojsko rośnie w siłę - 120 tys. żołnierzy w 2023 roku
Mówił także o wzmocnieniu polskiej armii. Z dziewięćdziesięciu kilku tysięcy dzisiaj mamy już armię około 140-tysięczną, licząc Wojska Obrony Terytorialnej. Te wojska będą rosły w siłę, także liczebnie.
Podczas konferencji prasowej premier zapytany o wprowadzenie obowiązkowej służby zasadniczej odpowiedział, że plany rządu koncentrują się na innych propozycjach, innych regulacjach.
- Przede wszystkim w najbliższych latach chcemy utworzyć dodatkowe dywizje. Już w 2023 roku chcemy przyjąć do służby co najmniej 20 tys. żołnierzy. Nie mówię tutaj tylko o Wojskach Obrony Terytorialnej, ale o służbie zasadniczej - wyjaśnił Morawiecki.
Zaznaczył, że celem jest wdrożenie systemu bardziej dostosowanego do współczesnych czasów. - Po zbadaniu jak wygląda to u naszych sojuszników, chcemy, żeby armia była jak najbardziej elastyczna, żeby jak najwięcej ludzi było przeszkolonych - podkreślił premier. Jak dodał, jej trzon będzie stanowić armia zawodowa.
Według wyliczeń szefa MON Mariusza Błaszczaka żołnierzy w wojskach operacyjnych mamy obecnie prawie 112 tys., do tego dochodzi około 30 tys. terytorialsów w WOT. - Jeśli chodzi o dobrowolną zasadniczą służbę wojskową, to w szyku mamy prawie 3800 żołnierzy. Do końca roku przeszkolimy jeszcze około 7 tys. osób. Co najmniej połowa z nich dołączy do armii zawodowej - mówił we wrześniu. Wyraził przekonanie, że na początku przyszłego roku liczebność wojsk operacyjnych przekroczy 120 tysięcy, a docelowo ma to być 300 tysięcy żołnierzy.
ja
Czytaj dalej:
Częściowa mobilizacja w Rosji. "Tym ruchem Putin wojny na pewno nie wygra"
Anna Maria Żukowska nie chce Gowina na wspólnych listach wyborczych opozycji
Zapowiedź premiera Morawieckiego. W Polsce ma być więcej żołnierzy
Zatrzymano byłego dziennikarza TVP i Polskiego Radia. Prokuratura potwierdza doniesienia
Nie żyje dziennikarz Tomasz Wołek
Inne tematy w dziale Społeczeństwo