Monika Jaruzelska zaskoczyła widzów doborem gości do swoich najbliższych programów. Obok prof. Marcina Matczaka, Piotra Zychowicza, podcastera "Żurnalisty", zapowiedziała, że zaprosiła na rozmowę Wojciecha Olszańskiego ps. Jaszczur. Część dziennikarzy i internautów nie może jej tego darować.
Jaruzelska zaprosiła do programu Wojciecha Olszańskiego
Jaruzelska przyznała, że Olszański sam wyszedł do niej z propozycją. Ta nie odmówiła, co miało skutkować tym, że współpracująca z nią ekipa realizatorów odmówiła dalszej współpracy. Wojciech Olszański to postać bardzo kontrowersyjna, patostreamer, znany gównie z prorosyjskich i antysemickich wystąpień. Monika Jaruzelska wprost zapytała widzów, czy powinna go zaprosić.
Jak zapowiedziała, jest gotowa stawić czoła wyzwaniu i ma nadzieję, że Olszański będzie chciał się pokazać od innej strony i nie będzie wygłaszał w programie treści, które mogłyby spowodować zablokowanie jej kanału
Przeczytaj:
Putin z orędziem do narodu. Ogłosił częściową mobilizację
Championem może być każdy z Was!
Dziennikarze i publicyści krytykują zapraszanie kontrowersyjnych gości
W serwisie YouTube, gdzie dziennikarka publikuje swoje rozmowy, wszystkie komentarze, jeśli chodzi o występ Wojciecha Olszańskiego są na "tak". Internauci gratulują Jaruzelskiej odwagi, piszą, że to "dowodzi jej profesjonalizmu jako dziennikarki", że nie boi się zapraszać kontrowersyjnych gości, niektórzy są ciekawi, co może wyniknąć ze zderzenia dwóch światów.
Zupełnie inaczej zareagowali dziennikarze i publicyści.
- Można i trzeba rozmawiać z nosicielami każdej idei. Ale rozmawiając z osobą o skrajnych poglądach, musimy mieć możliwość skonfrontowania jej z faktami. Pozwalanie na wygłaszanie bzdur może być szkodliwe, może też wpisywać się w propagandę, a podstawową rolą dziennikarza jest opisywanie świata. A jeżeli chodzi nam o zdobywanie poklasku czy zjednywanie odbiorców – to nie służy dziennikarstwu - mówi w rozmowie z "Presserwisem" Jarosław Gugała, dziennikarz Polsatu.
- Antysemityzm, nacjonalizm, neofaszyzm – ta fala zalewa Europę i my, dziennikarze, nie możemy od tego abstrahować. Ale Monika Jaruzelska nie jest dziennikarką. Nie wiem, czemu chce zaprosić gościa, którego poglądy są nieakceptowalne – żeby go skrytykować, ośmieszyć? Oczywiście wiele zależy od celu rozmowy. Ale zapraszać kogoś do programu tylko dlatego, że jest o nim głośno, choć nie stoi za nim siła opinii publicznej, nie ma sensu. Nie widzę merytorycznego powodu – to opinia Piotra Najsztuba.
To dziennikarstwo czy show?
– Rozmawiałbym z Putinem, bo dla moich odbiorców taki wywiad byłby ciekawy. Ale czy ktoś potrzebuje rozmowy z mętem, który będzie głosił szkodliwe opinie? Rozmowa z mętem tylko dlatego, że jest mętem, nie bardzo ma sens. Oczywiście jeżeli jest się dziennikarzem, a więc jeżeli traktuje się swoich odbiorców poważnie i dostarcza im się wiedzy. Ale jeżeli jest się showmanem, dostarcza się im rozrywki. Tyle że to już nie jest dziennikarstwo – komentuje Jacek Żakowski.
Mariusz Szczygieł, reportażysta, uważa z kolei, że nie powinno być żadnych ograniczeń ani cenzury w doborze rozmówców. Ale zaraz zastrzega: – Tylko trzeba wiedzieć, jak rozmawiać z osobą, która ma niebezpieczne przekonania, umieć je kontrować. Ja bym takiej osoby do rozmowy nie zaprosił, z obrzydzenia – można to podkreślić wężykiem. Na tym polega praca dziennikarza, a zwłaszcza reportera, by dociekać, docierać do przyczyn określonych postaw. Jeśli sobie z tym nie poradzi, nie chciałbym widzieć tej klęski. W rozmowie na YouTubie to może się nie udać – obawia się Szczygieł.
ja
Czytaj także:
Spotkanie liderów opozycji. Czarzasty "wyszedł przed szereg", politycy niezadowoleni
Duda w ONZ: Nie wolno nam okazywać zmęczenia wojną na Ukrainie
Morawiecki kpi z Tuska i załącza spot. „Jest tak wiarygodny jak dostawy gazu z Rosji”
Orlen kupi niemiecką rafinerię? "Inwestycja leży w interesie Polski, Niemiec i Unii"
Inne tematy w dziale Kultura