Gabriel Janowski udostępnił na Twitterze film, w którym odniósł się do sytuacji z 16 stycznia 2000 roku. Wtedy w mediach pokazywano nagranie, które posłużyło do sugestii, iż poseł był pod wpływem środków odurzających. Janowski przekonuje, że podano mu narkotyki oraz ujawnia, kto to zrobił.
Gabriel Janowski ujawnia, kto podał mu narkotyki
— Pytacie kto mi to zrobił, kto tak niegodziwie wobec mnie postąpił — mówi Janowski w udostępnionym we wtorek nagraniu. — Otóż środki narkotyczne podał mi Zygmunt Hortmanowicz, lekarz z wykształcenia, zresztą mój zastępca w związku — informuje.
— Został on zarejestrowany przez Służbę Bezpieczeństwa 20 sierpnia 1971 roku. Nie podano przyczyny zarejestrowania — kontynuuje Janowski. — Przypominam, ten fakt zamachu na mnie, bo tak to trzeba nazwać, miał miejsce 16 stycznia 2000 roku — podkreśla.
— Jeżeli macie pytania, pytajcie, odpowiem — podsumował.
"Celowo zostałem otruty narkotykami"
W sobotę 17 września Gabriel Janowski udostępnił na Twitterze dokument będący analizą doktora Arwida Hansena, który stwierdził, że były poseł 16 stycznia 2000 roku został otruty "w sposób podstępny, poprzez podanie narkotyków".
— Doktor Arwid Hansen w styczniu 2000 roku, czyli natychmiast po wydarzeniach - wydał niezależną ekspertyzę, która potwierdza, iż w dniu 16 stycznia 2000 roku celowo zostałem otruty narkotykami. Cel działania był świadomy i miał on mnie wyeliminować z życia społecznego — informuje na Twitterze Janowski.
— Będę wdzięczny za udostępnienie materiału. Dzięki temu przyczynią się Państwo do uzyskania mojego zwycięstwa w walce o prawdę — pisze były poseł. — Może po latach - na chłodno historia w sposób obiektywny potraktuje tamte wydarzenia. Jestem to winien mojej najbliższej rodzinie, która w tamtych dniach przeżyła prawdziwy koszmar. Dziękuje za uwagę — podsumował, dołączając do wpisu zdjęcie dokumentu wydanego przez doktora Hansena.
"Ekscentryczne" zachowanie Janowskiego
Przypomnijmy, że 16 stycznia 2000 roku w mediach poruszenie wywołało nagranie przedstawiające Janowskiego, który przebywając w Sejmie skakał w miejscu i całował po rękach napotkane kobiety i mężczyzn. Poseł w tamtym czasie był przeciwny sprzedaży kilku cukrowni niemieckiemu kapitałowi, które ostatecznie sprzedano pół roku po tym incydencie.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka