Władimir Oseczkin, twórca witryny gulag.net o rosyjskich przestępstwach.
Władimir Oseczkin, twórca witryny gulag.net o rosyjskich przestępstwach.

Rosjanie próbowali w swoim stylu dokonać zamachu we Francji. Oto szczegóły

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 67
Rosyjscy zabójcy, powiązani z kremlowskimi służbami specjalnymi, nadal działają w Europie. Świadczy o tym historia Władimira Osechkina, twórcy antyputinowskiego portalu gulag.net. "Nieznani sprawcy" próbowali go zastrzelić we Francji w obecności żony i dzieci.

Rosyjski działacz na rzecz praw człowieka Władimir Oseczkin wyjawił w jednym z wywiadów, jak cudem uniknął śmierci. Mało brakowało, a opozycjonista podzieliłby los Borysa Niemcowa lub Anny Politkowskiej. Tylko przypadek zdecydował o tym, że snajper nie trafił prosto w głowę aktywisty. Oseczkin zauważył czerwoną kropkę na ścianie i zrozumiał, że ktoś mierzy do niego z broni. Do zdarzenia doszło we francuskim kurorcie Biarritz. Dużo przed próbą zamachu otrzymał sygnał od Christo Gozeva, bułgarskiego dziennikarza śledczego doskonale zorientowanego w świecie służb specjalnych, że polują na niego Rosjanie.  

Zobacz: Grupa V4 obradowała bez przedstawiciela Węgier. Człowiek Orbana zbojkotował posiedzenie

Oseczkin zauważył czerwoną kropkę 

- Człowiek blisko związany z FSB i przestępczością zorganizowaną wyjechał z Rosji do Biarritz. Namówili mnie na ewakuację i wyjazd na dosłownie dwa dni, choć nie chciałem, chciałem ich tu złapać. Ale pojechaliśmy na weekend w góry, nalegałem, żebyśmy wrócili po weekendzie, który był tydzień temu. Wieczorem rodzina była w teatrze, a ja pracowałem po ciemku, nikt nie myślał, że jestem sam w domu. Pracowałem po ciemku z dokumentami, macbook był ze stonowanymi światłami, tak wygodnie mi się pracuje. Kiedy przyjechały dzieci z żoną, ugotowaliśmy obiad i pamiętam, że niosłem talerze do nakrycia i zauważyłem, jak czerwona kropka przesuwa się w moim kierunku przez balustradę tarasu - relacjonował Oseczkin w rozmowie z rosyjską dziennikarką, Juliją Łatyniną. 

- Ponieważ przeszliśmy specjalne szkolenie, zostaliśmy ostrzeżeni i wyszkoleni, nie czekaliśmy, aż zostaniemy zabici. Natychmiast zgasło światło, dzieci i żona spędzili około godziny w jednym z chronionych pomieszczeń. Natychmiast opuściliśmy rolety, przybyły odpowiednie służby. Rozpoczęło się śledztwo. Sąsiedzi już zeznawali, słyszeli wystrzały. Nie trafili mnie - opisywał spotkanie z zamachowcami we Francji. 

Duże straty rosyjskiej armii pod Charkowem. "Swoją cegiełkę dołożyły polskie Kraby"

Gulag.net 

Oseczkin nie powiedział, czy zabójca lub grupa zamachowców zostali złapani. W kraju, w którym przebywa działacz opozycyjny trwa dochodzenie w tej sprawie. Rosjanin musiał emigrować z kraju na skutek swojej działalności - gulag.net zbiera wszelkie informacje o łamaniu praw człowieka i nękaniu opozycji przez kremlowskie służby specjalne. O szczęściu Oseczkina pisze też wiarygodny, brytyjski portal śledczy "Bellingcat". 

Zadziwiająca kreacja ekspertki po pogrzebie Elżbiety II. Zaskoczyła widzów TVP


GW



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj67 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (67)

Inne tematy w dziale Polityka