Polski skarb państwa wypłaci 10 tys. euro odszkodowania Dorocie Rabczewskiej, znanej pod artystycznym pseudonimem Doda. Piosenkarka wygrała rozprawę przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w sprawie o obrazę uczuć religijnych.
W 2012 roku Doda została skazana przez sąd na grzywnę za to, jak wyrażała się o wierze katolickiej. Celebrytka twierdziła kilka lat wcześniej w wywiadzie dla "Dziennika", że "bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię", ponadto "ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła". Słowa Rabczewskiej mocno zabolały m.in. ówczesnego senatora Stanisława Koguta, który złożył zawiadomienie do prokuratury. Wszczęto postępowanie z art. 196 kodeksu karnego - o naruszenie uczuć religijnych.
Zobacz: Premier leci do Wilna na konsultacje międzyrządowe. Salon24 będzie na miejscu
Można wyśmiewać Biblię
Polski sąd skazał Dodę na grzywnę w wysokości 5 tys. złotych, uznając, że celowo sprowokowała, wyśmiewając się z Biblii. To właśnie ten wyrok ma naruszać konwencję o prawach człowieka według ETPC w Strasburgu - a dokładnie art. 10 europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, gwarantujący każdemu prawo do wolności wyrażania opinii.
- Wyznawcy religii muszą pogodzić się, że inni odrzucają ich wiarę, a nawet propagują inne doktryny, dopóty ich słowa nie nawołują do nienawiści czy religijnej nietolerancji - uzasadnił europejski trybunał. Dlatego - zdecydował - Dodzie należy się 10 tys. euro zadośćuczynienia.
Były ambasador RP w Moskwie: Zaryzykuję stwierdzenie, że wynik wojny jest już przesądzony
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo