Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś poinformował, że do sądu skierowano akt oskarżenia przeciwko aktorowi Bartłomiejowi M. Zarzuca mu się popełnienie 14 przestępstw przeciw wolności seksualnej.
Znany aktor z zarzutami
9 września Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała do stołecznego Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi M. Śledczy zarzucili mu popełnienie czternastu przestępstw przeciwko wolności seksualnej w okresie od 2004 do 2016 roku.
— Jak wynika z ustaleń śledztwa oskarżony pod pretekstem wykonywania sesji zdjęciowych zwabiał nastoletnie dziewczyny, z których najmłodsze miały 14 lat, a najstarsza 17 lat, głównie do wynajmowanego przez siebie mieszkania w Warszawie, a następnie po podaniu im alkoholu lub środka odurzającego doprowadzał je do obcowania płciowego lub innych czynności seksualnych — podkreślił rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.
Prokurator zaznaczył, że według zeznań pokrzywdzonych, oskarżony sugerował, że jest znanym i wpływowym aktorem telewizyjnym, a "profesjonalne sesje mogą je wypromować".
— Oskarżony nie był jednak profesjonalnym fotografem, nigdy nie wystawiał zdjęć z udziałem nagich kobiet, zaś za przeprowadzane sesje nigdy nie pobierał wynagrodzenia — wytłumaczył.
— Z materiału dowodowego wynika, że wzbudzał zaufanie małoletnich, wykorzystywał ich naiwność oraz brak doświadczenia. Pokrzywdzone wskazywały ponadto, że z perspektywy czasu czuły się inaczej niż po spożyciu samego alkoholu. Pokrzywdzone często traciły świadomość lub były półsenne oraz bezwładne — wyjaśnił.
Dziewięć gwałtów, w tym cztery na małoletnich
55-letniemu mężczyźnie zarzucono popełnienie dziewięciu gwałtów. Czterech z nich miał dopuścić się na małoletnich poniżej 15 roku życia. Aktor usłyszał też zarzut obcowania z małoletnimi poniżej 15. roku życia, posiadania treści pornograficznych z udziałem takich osób, a także nawiązywania kontaktu celem utrwalania takich treści.
— Status pokrzywdzonych w śledztwie miało 13 kobiet — poinformował rzecznik.
— W toku śledztwa Bartłomiej M. był kilkakrotnie przesłuchiwany. Konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, złożył wyjaśnienia sprzeczne z pozostałymi uzyskanymi przez prokuratora dowodami. Spójność zeznań pokrzywdzonych w zakresie jego modus operandi podejrzany tłumaczył spiskiem bliżej nieokreślonych osób — podał prokurator.
— Zakończona przedmiotowym aktem oskarżenia sprawa jest efektem profesjonalnej organizacji i koordynacji osób zaangażowanych w prowadzenie śledztwa oraz wzorcowym przykładem współpracy organów ściągania z przedstawicielami mediów. Dzięki powyższym działaniom udało się zgromadzić materiał dowodowy pozwalający na ustalenie nie tylko tożsamości 13 kobiet pokrzywdzonych na przestrzeni 12 lat, ale także przedstawienie aż 14 zarzutów — podkreślił rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Bartłomiej M. tymczasowo aresztowany
Rzecznik przypomniał również, że pod koniec sierpnia bieżącego roku Prokurator Okręgowy w Warszawie wniósł kasację od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, który jako sąd odwoławczy uniewinnił Bartłomieja M. od zarzutu popełnienia przestępstwa zgwałcenia innej kobiety w lipcu 2016 roku.
— Sąd odwoławczy wydał takie orzeczenie, mimo iż sąd I instancji, tj. Sąd Rejonowy dla Warszawy Żoliborza w Warszawie uznał winę oskarżonego i skazał go na karę 2 lat i 11 miesięcy pozbawienia wolności oraz orzekł środek karny w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość 500 m przez okres 10 lat — poinformował Saduś.
— Za najpoważniejszy czyn, tj. zgwałcenie małoletniej poniżej 15. roku życia, grozi kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Wobec Bartłomieja M. nadal jest stosowany środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania — dodał.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo