Zdaniem prezydenta Joe Bidena, Ukraina jest jeszcze daleko od zwycięstwa nad Rosją, choć poczyniła "ogromne postępy". Obrońcy kraju wyzwolili ponad 4 tys. kilometrów spod rosyjskiej okupacji na wschodzie i południu.
Podczas wizyty w Wilmington w stanie Delawere dziennikarze pytali prezydenta Stanów Zjednoczonych, czy Ukraina osiągnęła punkt zwrotny w wojnie z Rosją. - Pytanie jest bez odpowiedzi. Trudno powiedzieć. Jasne jest, że Ukraińcy poczynili znaczne postępy. Ale myślę, że to będzie długa droga - odparł Joe Biden.
Zobacz: Ukraińcy weszli do Swiatohirska. Rosjanie od razu zaczęli mówić o Polakach
USA z dystansem o sukcesach Ukrainy na froncie
Z kolei rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego w Białym Domu John Kirby we wtorek oświadczył, że mimo pojawiających się problemów na froncie, Rosja wciąż posiada zdolności wojskowe do wykorzystania nie tylko na Ukrainie, ale również poza nią.
- Nie ma dyskusji, że na Ukrainie borykają się z wieloma problemami, które sami sobie stworzyli. Ale to wciąż bardzo duże i potężne wojsko i Putin wciąż ma dużo zdolności wojskowych - stwierdził Kirby. Ostatnim pomysłem rosyjskich władz wojskowych jest rekrutacja żołnierzy w Donbasie. Pomysł polega na ściąganiu osadzonych w więzieniach, którzy mogliby liczyć na amnestię, jeśli pójdą walczyć o samozwańcze republiki ludowe - doniecką i ługańską.
Setki milionów dolarów dla polityków w ponad 20 państwach. Tak Rosja kupuje poparcie
Werbowanie żołnierzy w więzieniach
- Codziennie armia rosyjska ponosi znaczne straty w sile żywej. Próbuje je zrekompensować na różne sposoby. Chętnych do walki władze wojskowe nadal poszukują w więzieniach, szczególnie w koloniach karnych w obwodzie tulskim - zakomunikował ukraiński sztab generalny. Rosja poszukuje 6 tys. chętnych do wyruszenia na front w więzieniach. Skazani na mniejsze wyroki mogliby liczyć na amnestię po 3 miesiącach walk. Ci z wysokimi karami za kratkami będą musieli przeżyć pół roku na polu walk w trakcie inwazji na Ukrainę.
- O problemach z uzupełnianiem oddziałów świadczy szczególnie przymusowa mobilizacja w mieście Gorłówka. Lokalne "wojskowe komisje uzupełnień" otrzymały zadanie, by wraz z miejscową "milicją" zebrać do 19 września 6 tysięcy osób. W mieście poszukiwani są i zatrzymywani mężczyźni. Wywołuje to masowe niezadowolenie wśród mieszkańców - podkreślił ukraiński sztab generalny.
GW
Inne tematy w dziale Polityka