W poniedziałek podczas programu "Debata dnia" na antenie Polsat News doszło do zakładu pomiędzy Miloszem Motyką z PSL a Kazimierzem Smolińskim z PiS. Politycy założyli się o to, kto wygra wybory parlamentarne. Zdaniem Motyki władza Prawa i Sprawiedliwości "po prostu się kończy".
— To samo mówiliście przed poprzednimi wyborami — odparł Smoliński.
Motyka: "PiS przerżnie z kretesem"
— PiS nie tyle, że przegra, ale przerżnie z kretesem wybory samorządowe na poziomie sejmików, dużych miast i małych miasteczek — powiedział podczas programu "Debata dnia" w Polsat News rzecznik PSL Miłosz Motyka. Dodał że „ta władza się po prostu kończy”. — Wczoraj Ruda Śląska, jutro cała Polska — stwierdził.
Motyce chodziło o wyniki wyborów prezydenckich w Rudzie Śląskiej, gdzie do drugiej tury nie dostał się poseł PiS Marek Wesoły.
Zakład o dwie bańki mleka
Kazimierz Smoliński odniósł się do słów Motyki.
— To samo mówiliście przed poprzednimi wyborami — odpowiedział rzecznikowi PSL, na co Motyka odparł proponując Smolińskiemu zakład.
— Założy się pan ze mną, że stracicie władzę? — mówił Miłosz Motyka. Dopytywany przez dziennikarkę Smoliński, stwierdził w odpowiedzi, że "może się założyć".
Politycy założyli się o dwie bańki mleka, a zakład przypieczętowało "przecięcie" przez posłankę KO Katarzynę Lubnauer.
— PiS przejdzie do opozycji za rok — ocenił Motyka.
— Jestem przekonany, że Polacy będą pamiętali to, co robiliście i będą pamiętali, co my robimy — odparł Smoliński.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka