Rosyjski bombowiec za 36 mln dolarów zestrzelony. Ale to nie sprawka Ukraińców
Rosyjski bombowiec Su-34 został zestrzelony nad Półwyspem Krymskim. Ukraińcy twierdzą, że odpowiedzialność za to zdarzenie ponosi strona rosyjska. Zupełnie inaczej przedstawiają to Rosjanie.
Bombowiec za 36 mln dolarów runął
Bombowiec Su-34 należący do rosyjskiej armii zestrzelono w niedzielę 11 września w godzinach porannych. Maszyna zleciała na teren Krymu. Według ukraińskiej agencji Unian odpowiedzialność za zdarzenie ponosi strona rosyjska, która przez przypadek miała zestrzelić własny bombowiec.
"Bombowiec padł ofiarą własnej obrony powietrznej" - przekazał za pośrednictwem Telegrama ukraiński dziennikarz Denis Kazanski.
Rosja: Su-34 nie został zestrzelony
Zupełnie inaczej opisują ten incydent Rosjanie. Według propagandy bombowiec Su-34 nie został zestrzelony, za to miał z niejasnych powodów wylądować na polu, a piloci zdołali się katapultować przed lądowaniem na ziemi.
Su-34 to potężna maszyna. Bombowiec może transportować taktyczną broń jądrową, a jego wartość jest szacowana na blisko 36 mln dolarów.
SW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka