W sieci pojawiły się nagrania pokazujące gigantyczne kolejki przy granicy ukraińsko-rosyjskiej. Okazuje się, że ludność rosyjska w obawie przed kontrofensywą ucieka z okupowanych terenów Ukrainy.
Rosjanie uciekają z Ukrainy
W sieci pojawiły się nagrania okazujące, jak ludność rosyjska ucieka w popłochu przed ukraińską kontrofensywą. Rosjanie, którzy zajmowali ukraińskie tereny, siłą odbierane przez armię Putina uciekają w obawie przez kontrofensywą. Przypomnijmy, że działania ukraińskie armii postępują zaskakująco dobrze.
"Ludność rosyjska ucieka z Charkowa do Biełgorodu. Mimo zdrady wojskowej zdradzili ludzi, którzy im ufali" – komentuje użytkownik, który udostępnił nagranie w sieci.
Kolejne nagranie udostępnione przez Twitterowicza pokazuje, jak wielka kolejka zrobiła się przy granicy w Biełgorodzie. "Poza wstydem ludzie czekają na granicy przez dwa dni. Z jakiegoś powodu nie mogą wjechać do Rosji" – komentuje ZOKA.
Ukraińcy mogą wziąć Rosjan w kocioł
W analizie opublikowanej na blogu ISW amerykańcy analitycy oceniają, że do tej pory siły ukraińskie zajęły w obwodzie charkowskim około 2,5 tys. km kw. w trakcie trwającej kontrofensywy. Oddziały ukraińskie starają się odizolować zgrupowanie wojsk rosyjskich w Iziumie. "Jeśli Ukraińcom uda się odciąć rosyjskie szlaki zaopatrzenia, to będą mieli szansę na utworzenie kotła wokół Iziumu i zlikwidowanie znacznej części pozycji rosyjskich na północnym wschodzie Ukrainy" - wskazuje ISW.
Kreml wysyła oddziały na linię Charków-Izium w nadziei na zatrzymanie postępów sił ukraińskich. Kontrofensywa ukraińska zmusiła, jak się wydaje, prezydenta Władimira Putina do przeprowadzenia 9 września spotkania z wyższymi rangą urzędnikami i funkcjonariuszami rosyjskich struktur siłowych - zauważają analitycy.
Jak oceniają, "skuteczne kontrnatarcie ukraińskie niweczy wysiłki Kremla, by uczynić Izium rejonem ekonomii sił i środków". Niektórzy blogerzy wojenni uznawali, że 10 września będzie dniem decydującym, jeśli Rosjanie nie zdołają na czas zorganizować rezerw i sprawnego dowodzenia" - zwraca uwagę ISW. Analizę opublikowano przed nieoficjalnymi doniesieniami o zajęciu Kupiańska przez siły ukraińskie.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka