Głowa państwa w Wielkiej Brytanii nie może określać się politycznie. Ale w sprawach miękkich, nie politycznych, ale społecznych, może zajmować stanowisko. Może wypowiadając się na tematy ekologiczne, Karol III znajdzie główny motyw swojego panowania, dzięki któremu zdobędzie poparcie społeczne – mówi Salonowi 24 dr Łukasz Polinceusz, Fundacja Pułaskiego.
Po śmierci królowej Elżbiety II większość komentatorów podsumowuje jej długie panowanie. Nieco w cieniu jest fakt, że władcą został syn zmarłej monarchini, Karol III. Czy można dziś prognozować jakim będzie władcą?
Łukasz Polinceusz: Przede wszystkim przed Karolem III bardzo duże wyzwanie. Aby podobnie jak jego matka łączyć, nie dzielić. Elżbieta II robiła to w sposób niezwykle skuteczny. Jej autorytet, ale i ogromna determinacja sprawiały, że to się udawało. Karolowi III będzie znacznie trudniej. Nowy władca nie ma bowiem takiej popularności, takiego poparcia i autorytetu jak jego matka. To pewien wyznacznik czasów. Pamiętajmy, że Elżbieta II kontynuowała stare wzorce monarsze, które miała mocno zakorzenione. Karol, poprzez jego relacje z Dianą, rozwód, romans, powtórne małżeństwo sprawiają, że poddani patrzyli na niego inaczej.
Ale ostatnie lata, gdy ożenił się, ustatkował, nieco zmieniły jego postrzeganie w społeczeństwie. A oceny stały się bardziej życzliwe. Natomiast zobaczymy jak będzie wyglądać panowanie Karola III. Czy stanie na czele Commonwealth, to będzie duży test przed nim samym. Pamiętajmy, że w skład wspólnoty wchodzi wiele małych państw, wysepek, niegdyś kolonialnie podporządkowanych Wielkiej Brytanii. Pytanie na ile uda się utrzymać te tendencje zjednoczeniowe.
Przeczytaj też:
Nie żyje królowa Elżbieta II. Wielka Brytania w rozpaczy
Brytyjczycy różnie oceniali Karola, a jednocześnie pozytywnie wypowiadali się na temat księcia Williama. Niektórzy mówią nawet o „władcy przejściowym”?
Były komentarze, że Karol III będzie władcą jedynie przejściowym, po jakimś czasie abdykuje na rzecz zdecydowanie bardziej popularnego syna, księcia Williama. I właśnie wnuk Elżbiety II byłby tym władcą stojącym na czele i Zjednoczonego Królestwa i Commonwealth.
Jeśli chodzi o króla Karola III znany jest on z jednoznacznych poglądów w kwestii klimatu, ochrony środowiska. Proekologiczne nastawienie nowego władcy nie jest klasycznie konserwatywne?
Ale to akurat może działać na korzyść samego Karola III. Jako ta osoba z rodziny królewskiej, która na poważnie bierze pod uwagę sprawy klimatu, ochrony środowiska, mogą mu przysporzyć sympatii wśród poddanych. Pamiętajmy, że sama głowa państwa w Wielkiej Brytanii nie może określać się politycznie. Ale w sprawach miękkich, nie politycznych, ale społecznych, może zajmować stanowisko. I może właśnie wypowiadając się na tematy ekologiczne, Karol III znajdzie pewien główny motyw swojego panowania, dzięki któremu zdobędzie poparcie społeczne.
Niepokój mogą za to budzić pewne wystąpienia pozytywne wobec islamu. Wg jednych wówczas jeszcze książę Karol jedynie wspierał umiarkowany nurt religii, która jest przecież wyznawana przez wielu jego poddanych. Ale były też głosy, że poszedł tu za daleko.
Ja myślę, że to co wolno księciu, następcy tronu, nie zawsze przystoi władcy. I książę Karol w tych swoich poglądach będzie musiał być bardziej umiarkowany i ważyć swoje słowa i czyny. Tu też byłbym optymistą. Również dlatego, że Karol III z chwilą objęcia tronu automatycznie staje się głową Kościoła anglikańskiego. Przywódcą religijnym i duchowym. W tym dialogu międzyreligijnym i kulturowym będzie musiał zachować daleko idącą powściągliwość.
Czasy Elżbiety II to z jednej strony wielkie zmiany w Imperium Brytyjskim. Niepodległość kolejnych państw kolonialnych. Ale też poważne kłopoty samej monarchii, która jakiś czas temu przeżywała wizerunkowy kryzys. Czy jest możliwe, że Karol III będzie ostatnim władcą a Wielka Brytania przestanie być monarchią, czy też brytyjska korona ma ten najgorszy czas już za sobą?
Wydaje się, że monarchia, szczególnie w Wielkiej Brytanii jako element łączenia często zwaśnionych obszarów, jednak daje pewną spójność. Przeszło tysiącletnia tradycja każe patrzeć na przyszłość z optymizmem. To dziś jedyne europejska monarchia na taką skalę istniejąca w Europie. Sama monarchia widząc ciężar utrzymania przez państwo stała się mniejszym ciężarem dla monarchii i Brytyjczyków.
Z całą pewnością przywiązanie do tradycji będzie górować. A król Karol III nie będzie ostatnim monarchą. Szczególnie, że ogromne nadzieje społeczeństwo wiąże z następcami – z księciem Williamem i jego synem. Elżbieta II, która przetrwała 15 premierów, 14 prezydentów Stanów Zjednoczonych, 7 papieży, pokazała, że można przetrwać różne wzloty i upadki. Myślę, że takim wyznacznikiem na kolejne lata będzie postać Williama jako następcy po Karolu III.
Przeczytaj też:
Książę Karol po 70 latach zostaje królem. Jak wygląda pełna kolejka do objęcia tronu?
Znamy szczegóły pogrzebu królowej Elżbiety II
Inne tematy w dziale Polityka