Przyjechał Kaczyński, nie ma Morawieckiego
W spotkaniu udział bierze m.in. lider ugrupowania Jarosław Kaczyński. Nie ma natomiast premiera Mateusza Morawieckiego, który w piątek przebywa z wizytą na Ukrainie.
Prezes PiS, podczas weekendowego spotkania z mieszkańcami Mielca zapowiedział, że jego ugrupowanie złoży w Sejmie projekt ustawy przedłużającej kadencję samorządów o pół roku.
Zauważył, że ws. przesunięcia wyborów wypowiedział się ostatnio szef PKW Sylwester Marciniak. "PKW podnosi (...) argumenty dotyczące konieczności, to znaczy sugestii przesunięcia wyborów samorządowych ze względu na trudności organizacyjne, transparentności finansowej w czasie takich wyborów i to jest jeden z wariantów, który, tak, bierzemy poważnie pod uwagę" - zaznaczył, dodając, że to "trafne argumenty", nad którymi "warto się pochylić". Podkreślił jednocześnie, że nie ma jeszcze "finalnej decyzji", czy projekt w tej sprawie zostanie złożony.
Zobacz: Morawiecki jedzie do Kijowa, Duda rozmawiał z Bidenem o wsparciu dla Ukrainy
PiS chce przenieść datę wyborów samorządowych
Zarówno wybory samorządowe, jak i parlamentarne wypadają na jesieni 2023 roku. W związku z tym już na początku czerwca przedstawiciele PiS zapowiedzieli złożenie w Sejmie poselskiego projektu ustawy ws. przeniesienia wyborów samorządowych z jesieni 2023 r. na wiosnę 2024 r. Wskazywali, że przemawiają za tym m.in. argumenty logistyczne.
Rzecznik rządu zapytany w piątek na konferencji prasowej, kiedy projekt trafi do Sejmu odpowiedział, że "nie ma wiedzy w tym zakresie". Jak jednocześnie zaznaczył, jeśli taki projekt pojawi się, "to raczej nie będzie projekt rządowy, tylko zapewne projekt poselski".
Jak zauważył, wybory rządzą się regułami finansowymi, zgodnie z którymi np. kandydat na prezydenta miasta ma na kampanię określony limit finansowy. "Wyobraźmy sobie sytuację, w której ten sam kandydat na prezydenta miasta równolegle kandyduje na posła i te kampanie się pokrywają, a jednocześnie w kampanii poselskiej też ma osobny limit finansowy" - wskazywał rzecznik rządu.
Jego zdaniem jest też "kwestia techniczna, że oczywiście świeżo wybrani kandydaci do Sejmu czy na odwrót, do rady miasta, mieliby krzyżowo wygaszane mandaty, bo obejmowaliby je w podobnym czasie lub nie obejmowali ich, co też powodowałoby określone problemy, chociażby w jednomandatowych okręgach wyborczych, gdzie należałoby dokonywać wyborów uzupełniających".
Będą rozmowy o reparacjach
Podczas spotkania kierownictwa PiS może być też dyskutowana kwestia dalszych kroków dotyczących ubiegania się o reparacje wojenne od Niemiec. Według zapowiedzi szefa klubu PiS, ten temat ma się znaleźć w agendzie najbliższego posiedzenia Sejmu.
1 września w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota strat Polski to ponad 6 bilionów 220 miliardów zł. Dzień później wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk przekazał raport niemieckiemu koordynatorowi do spraw współpracy z Polską Dietmarowi Nietanowi. Wkrótce ma być też przygotowana i wysłana do Niemiec oficjalna nota dyplomatyczna.
Prawdopodobnie politycy PiS będą też dyskutowali o dalszym objeździe kraju i spotkaniach z wyborcami, a także planach legislacyjnych.
Czytaj dalej:
- Duże zmiany w Wielkiej Brytanii. Zostaną wymienione m.in. monety i słowa hymnu
- Nadzwyczajne spotkanie w Brukseli ws. wysokich cen energii. Polska ma ważny postulat
- Iga Świątek w finale US Open. Polka pokazała charakter, wygrywając z Białorusinką
Komentarze
Pokaż komentarze (36)