Prezes PiS Jarosław Kaczyński w Mielcu
Spotkanie z mieszkańcami rozpoczęło się z kilkunastominutowym opóźnieniem; wcześniej Kaczyński udał się przed odsłonięty w sobotę w Mielcu największy w kraju pomnik Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych, gdzie złożył kwiaty.
- Opozycja ogłosiła się opozycją totalną i stosuje metody, które już wykraczają poza normalną praktykę demokracji. Na różnych poziomach te wymogi są przekraczane, ale razem tworzą to bardzo niedobrą atmosferę - stwierdził Kaczyński.
Zobacz: Kaczyński mówi, jak ogrzewać domy. W sieci zawrzało
Jarosław Kaczyński o kryzysie i inflacji
Lider PiS kontynuując wątek kryzysu ekonomicznego, mówił, że dotyka on ogromną część zwykłych Polaków i podkreślał, że rząd PiS na to reaguje.
- My nie chcemy powtarzać po raz czwarty tej sytuacji i dlatego wybraliśmy drogę inną trudniejszą i na pewno wolniejszą, jeżeli chodzi o opanowanie inflacji, ale drogę działań zabezpieczających i pomagających Polakom - podkreślił.
Odnosząc się do kwestii surowców, Kaczyński zapewnił, że węgiel jest ściągany do Polski; przypomniał też do dopłatach do paliw. "Robimy co możemy i będziemy w dalszym ciągu to robić" - zadeklarował. - Jest nas stać na to, żeby się przed tym wszystkim bronić, zakładając, że inflacja w przyszłym roku będzie już mniejsza niż w tym, a z czasem opadnie. A straty społeczne będą - nie ma ci się oszukiwać, nie da się tak zupełnie suchą nogą przez to przejść - ale będą niewielkie - zapewnił.
Kaczyński wyraził przekonanie, że gdyby dzisiaj przy władzy była ekipa Donalda Tuska, to "mielibyśmy podobną politykę do tej z lat 2010-2013, tzn. straty społeczeństwa, przedsiębiorstw byłyby bardzo duże".
Zagadkowe słowa Kaczyńskiego o karaniu "naszych ludzi"
Prezes PiS odniósł się także do manifestacji jego przeciwników przed budynkiem gdzie odbywa się spotkanie. - Tu wchodząc słyszałem: "złodzieje, złodzieje". Kto pozwolił na okradanie Polski na dziesiątki, setki miliardów złotych? Tamci - stwierdził Kaczyński.
- Kto dokonywał różnego rodzaju mniejszych afer? Ta VAT-owska była największa, paliwowa druga, ale też takie jak Amber Gold. Kto to zrobił? My, czy oni? - pytał prezes PiS. - Czy my przyjmujemy zasadę pana Neumanna, że sądy są nasze i póki jesteś w PO to ci nic nie zrobią? Nie. My karzemy naszych ludzi. Karzemy tak ostro, że nawet w jednym wypadku to kosztowało tego człowieka życie - oświadczył.
Zdaniem prezesa PiS jego środowisko jest pod tym względem "twarde". - A że nie jesteśmy idealni, że różne rzeczy się zdarzają... No zdarzają się. Nie ma na świecie ludzi idealnych, nie ma ludzi bezgrzesznych, poza Chrystusem i Marią. I nam się różne rzeczy zdarzają, ale my na to reagujemy - zapewnił Kaczyński. Podkreślił, że jeszcze jako premier wydał zalecenie służbom pilnowania tych, którzy aktualnie są przy władzy.
Przed budynkiem, w którym odbywało się wystąpienie szefa PiS zebrała się grupka ok. 20 osób, przeciwników partii rządzącej, którzy skandowali m.in.: "TVP łże", oraz "Gdzie jest wrak". Wychodząc ze spotkania, Kaczyński machał do nich ręką z pozdrowieniem i się uśmiechał. Nie było żadnych incydentów, ale na miejscu obecni byli funkcjonariusze policji.
ja
Czytaj także:
- Rydzyk chwali się Maybachami na TikToku. Nagranie podbija internet
- Zmarł Edward Hulewicz. Jego utwory znała cała Polska
- Ogromna zmiana dla kierowców. Nowe przepisy właśnie weszły w życie
- Lewandowski już ucieka innym strzelcom w La Liga. Pasjonujący wyścig o trofeum Pichichi
Komentarze
Pokaż komentarze (79)